Przegonili Rosjan. Teraz dogadują się z mocarstwem NATO
Jak podaje agencja Reuters, nowe w ładze Syrii, na czele których stoi tymczasowy prezydent Ahmed al-Szara, negocjują pakt obronny z Turcją. Wedle tureckich mediów, które potwierdzają te doniesienia, umowa może obejmować utworzenie w Syrii dwóch baz wojskowych i rozmieszczenie w nich m.in. kilkudziesięciu myśliwców F-16.
Obalenie reżimu Baszara al-Asada było wydarzeniem, które przyciągnęło uwagę całego świata. Najboleśniej odczuła to Rosja, która utraciła wiele sprzętu, a przede wszystkim kluczowe bazy w Syrii i tym samym wpływy w całym regionie. Turcja długo wspierała opozycję wobec Baszara al-Asada i obecnie jest wymieniana w gronie krajów, które mogą zyskać najwięcej na zmianie władzy w Syrii.
Nowe władze Syrii negocjują z Turcją
Ze źródeł agencji Reuters wynika, że Ankara jest zdeterminowana, by wypełnić lukę pozostawioną przez Rosję (oraz w mniejszym stopniu Iran) i umocnić swoją pozycję względem krajów Zatoki Perskiej oraz Izraela. Pakt obronny negocjowany z nowymi władzami Syrii ma obejmować kilka punktów, w tym utworzenie przez Turcję nowych baz lotniczych w tym kraju, wykorzystanie syryjskiej przestrzeni powietrznej do celów wojskowych i odegranie wiodącej roli w szkoleniu żołnierzy nowej armii syryjskiej.
Tureckie media dodają, że do Syrii mogłyby zostać wysłane myśliwce F-16. Ankara boryka się ze swoimi problemami dotyczącymi modernizacji lotnictwa (głównie na skutek wykluczenia jej z programu zakupu F-35), jednak, jak przystało na drugą po Stanach Zjednoczonych siłę NATO, dysponuje bardzo rozbudowaną flotą, która obejmuje m.in. ponad 200 myśliwców F-16. Do Syrii mogłoby trafić nawet 50 takich samolotów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turecka broń może zostać rozmieszczona w Syrii
F-16 to najpopularniejszy samolot bojowy na świecie. Ten wielozadaniowy myśliwiec może rozwijać prędkość do 2 Ma (ponad 2 tys. km/h) oraz operować na pułapie do 15 km. Jest też w stanie przenosić różnego rodzaju uzbrojenie, m.in pociski rakietowe AIM-9 Sidewinder i AIM-120 AMRAAM oraz bomby.
Agencja Reuters powołująca się na chcącego zachować anonimowość wysokiego urzędnika z Damaszku podaje, że nowe bazy w Syrii mogłyby bronić przestrzeni powietrznej tego kraju w przypadku jakichkolwiek przyszłych ataków. Poza myśliwcami F-16 w Syrii mogą znaleźć się tureckie systemy radarowe i walki elektronicznej.
Jednym z ważniejszych postulatów nowego syryjskiego rządu w trwających negocjacjach ma być też zakup nowoczesnej tureckiej broni, głównie dronów. Prawdopodobnie chodzi o maszyny z serii Bayraktar TB2 lub jeszcze bardziej zaawansowane Bayraktar Akinci.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski