Rosja w kropce. Kluczowa baza stracona bezpowrotnie

Rząd Syrii anulował umowę dzierżawy, na mocy której Rosja miała dostęp do portu Tartus. W ocenie m.in. brytyjskiego wywiadu jest to bardzo poważny problem dla Kremla, który utracił jedną z najważniejszych baz poza granicami Rosji.

Sparta II w porcie
Sparta II w porcie
Źródło zdjęć: © X, @igorsushko
Mateusz Tomczak

Po obaleniu reżimu prezydenta Baszara al-Asada współpracującego z Rosją świat skupiał uwagę przede wszystkim na bazie lotniczej Humajmim w prowincji Latakia oraz porcie Tartus. Rosjanom bardzo zależało na możliwości dalszego korzystania z nich, ale nie udało się dojść do porozumienia z nowymi syryjskimi władzami.

Rosja wyrzucona z syryjskiej bazy

Rząd Syrii anulował umowę dzierżawy, którą zawarto w 2019 r. na okres aż 49 lat. Jednocześnie wydano zgodę na wejście do portu kilku rosyjskim statkom towarowym, które przez dłuższy czas przebywały na morzu.

Do portu Tartus wpłynęły już m.in. statki towarowe Sparta i Sparta II. Prawdopodobnie rozpocznie się teraz ewakuacja rosyjskiego sprzętu - do Rosji bądź Libii. Analityk MT Anderson opublikował w serwisie X zdjęcia pokazujące, że rosyjski sprzęt wojskowy zwożony w ostatnich tygodniach z całej Syrii znajduje się w porcie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To była kluczowa baza Rosjan w regionie

Utrata dostępu do portu Tartus to bardzo duży cios dla Rosji. Była to jedyna zagraniczna rosyjska baza morska dająca Kremlowi możliwość kontrolowania szlaków morskich na Morzu Śródziemnym oraz zaopatrywania krajów z Afryki.

"Nie ma porównywalnej alternatywnej bazy dla rosyjskiej marynarki wojennej w regionie" – napisał oświadczeniu brytyjski wywiad wojskowy.

Jak wyjaśniała Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski, o znaczeniu portu Tartus dla Rosji świadczą okręty, jakie pojawiały się tam na przestrzeni ostatnich lat. Były to nie tylko statki towarowe, ale również okręty wojenne, m.in. okręty podwodne klasy Kilo (Projekt 636.3) przystosowane do przenoszenia pocisków manewrujących Kalibr, fregata Admirał Essen należąca do klasy Admirał Grigorowicz czy okręty desantowe klasy Ropucha (Projekt 775).

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariawiadomościsyria

Wybrane dla Ciebie