Powstało już ponad 1000 F‑35. Dopiero teraz zacznie się produkcja seryjna
Samoloty F-35 są produkowane od 2011 roku, ale dopiero w roku 2024 amerykański Departament Obrony ogłosił rozpoczęcie produkcji wielkoseryjnej. Co to oznacza w praktyce?
W styczniu 2024 roku producent samolotów F-35, koncern Lockheed Martin, ogłosił wyprodukowanie tysięcznego egzemplarza. Choć w praktyce oznacza to, że F-35 jest obecnie najliczniej produkowanym samolotem bojowym świata, to – formalnie – do tej pory był produkowany małoseryjnie.
Dlatego deklaracja dotycząca rozpoczęcia produkcji wielkoseryjnej (FRP - Full-Rate Production) ma głównie znaczenie proceduralne. Jest wynikiem przejścia przez F-35 serii testów, osiągnięcia przez samolot zakładanej fazy rozwoju i dopracowania procesu produkcyjnego.
Warto zaznaczyć, że pierwotny harmonogram zakładał osiągnięcie etapu FRP w 2020 roku.
Zobacz także: Czy to sprzęt NATO, czy rosyjski?
F-35 jest produkowany seryjnie od 2011 roku, gdy linię produkcyjną opuściło pierwszych dziewięć egzemplarzy. Od tamtego czasu produkcja rośnie, a docelowe tempo produkcji, zakładające wytwarzanie 150-160 egzemplarzy rocznie, zostało już osiągnięte. Nie zmieni tego formalna zmiana trybu produkcji na wielkoseryjną. Dodajmy, że Rosjanie próbują stworzyć samolot będący odpowiedzą na F-35, ale wciąż nie posiadają maszyny tak zaawansowanej technologicznie.
Trzy produkowane wersje F-35
F-35 jest produkowany w trzech wersjach. Najliczniejsza jest F-35A, zamówiona także przez Polskę. To wariant charakteryzujący się konwencjonalnym startem i lądowaniem. Wersja F-35B to maszyny przeznaczone dla Korpusu Piechoty Morskiej, wyróżniające się możliwością pionowego (w praktyce skróconego) startu i lądowania.
Samoloty w tym wariancie zamawiają także państwa, które - nie dysponując lotniskowcami klasy CATOBAR - chcą używać F-35 na pokładach okrętów lotniczych, pozbawionych katapult - jak np. brytyjskie lotniskowce typu Queen Elizabeth czy japońskie typu Izumo.
Trzeci wariant – F-35C – to maszyny morskie, przeznaczone do służby na lotniskowcach klasy CATOBAR, z powiększonymi zbiornikami paliwa, nieco większymi skrzydłami ze składanymi końcówkami i zmodyfikowanym, wzmocnionym podwoziem zdolnym wytrzymać start z katapulty i uderzenie o pokład przy lądowaniu.
F-35C ma także pod kadłubem wysuwany hak, dzięki któremu lądując może zaczepić o aerofiniszery, skracające odległość, na której następuje wyhamowanie samolotu.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski