Lotniskowce typu Queen Elizabeth do przebudowy. Wielka Brytania chce zwiększyć ich możliwości
Dwa lotniskowce typu Queen Elizabeth to obecnie nawodny trzon Royal Navy. Nowoczesne, zbudowane w poprzedniej dekadzie okręty powstały jednak według koncepcji, która ogranicza ich możliwości. Rzutuje na to m.in. brak katapult. Dostrzegając te problemy, brytyjska marynarka wojenna rozważa kosztowną przebudowę.
15.06.2023 20:07
Brytyjskie lotniskowce HMS Queen Elizabeth i HMS Prince of Wales to duże jednostki o wyporności 65 tys. ton, których budowa kosztowała w sumie ponad 6 mld funtów. Na etapie projektu podjęto jednak decyzje, które obecnie poważnie ograniczają możliwości okrętów. Jednym z założeń było ograniczenie grupy lotniczej do samolotów skróconego/pionowego startu i lądowania.
W praktyce zawęziło to grupę lotniczą wyłącznie do samolotów F-35B i śmigłowców, co wynika m.in. z braku katapult. W rezultacie – mimo swojej wielkości – brytyjskie okręty to lotniskowce typu STOVL (Short Takeoff and Vertical Landing – krótkiego startu i pionowego lądowania).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oznacza to, że samoloty startują po bardzo krótkim rozbiegu, wspomagając się w czasie startu dziobową rampą, wyrzucającą startujące maszyny w górę. Taki sposób startu sprawia, że działające z lotniskowca samoloty muszą być dość lekkie, a tym samym z ograniczonym ładunkiem paliwa albo uzbrojenia. Dla samolotu F-35B oznacza to zaledwie 453 kg wynoszonej w powietrze broni.
Zobacz także: Czy rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
Duże okręty, ograniczone możliwości
Co więcej, na brytyjskich jednostka nie ma systemu zatrzymywania lądujących samolotów za pomocą lin (aerofiniszerów), więc w grę wchodzi jedynie pionowe lądowanie przez samoloty pozostające – jak śmigłowce – w zawisie nad pokładem.
W praktyce ogranicza to zarówno wachlarz stosowanych maszyn (i wyklucza morskie samoloty sojuszników), ogranicza ich możliwości, a zarazem negatywnie rzutuje na intensywność prowadzenia operacji lotniczych.
Plany przebudowy brytyjskich lotniskowców
Dlatego, jak informuje Zespół Badań i Analiz Militarnych, Wielka Brytania rozważa przebudowę lotniskowców, które mają za sobą dopiero kilka lat służby.
W grę wchodzi kilka wariantów – od budżetowej przebudowy do lotniskowców klasy STOL (skrócony start i lądowanie) poprzez wariant STOBAR (skrócony start i lądowanie z wykorzystaniem aerofiniszerów) po najbardziej skomplikowaną modernizację do lotniskowców klasy CATOBAR, z katapultami wyrzucającymi samoloty w powietrze i systemem hamującym w postaci aerofiniszerów.
Uzupełnieniem tych planów jest zamiar dostosowania obu okrętów do szerszego wykorzystania różnych bezzałogowców – od niewielkich maszyn rozpoznawczych po przyszłościowych "lojalnych skrzydłowych", wspierających załogowe samoloty także w walce.
Łukasz Michalik, dziennikrz Wirtualnej Polski