Oto co Rosjanie przemycają do Rosji. FSB ma pełne ręce roboty

Oto co Rosjanie przemycają do Rosji. FSB ma pełne ręce roboty

Przemycane przez Rosjan granatniki przechwycone przez FSB.
Przemycane przez Rosjan granatniki przechwycone przez FSB.
Źródło zdjęć: © Twitter | Cᴀʟɪʙʀᴇ Oʙsᴄᴜʀᴀ
Przemysław Juraszek
16.03.2023 13:25, aktualizacja: 18.03.2023 18:31

Okazuje się, że jednym z powodów niedoboru uzbrojenia na rosyjskim froncie może być okradanie tamtejszych składów przez żołnierzy, którzy następnie próbują przemycić broń do Rosji. Wyjaśniamy, co zostało przechwycone.

Rosjanie zakładali, że wojna zakończy się w parę dni, a tymczasem trwa ona już ponad rok i doprowadziła Rosję na skraj upadku. Sankcje spowodowały wycofanie się z Rosji wielu firm zagranicznych i ogromne problemy sektora finansowego, a Europa uzależniona od rosyjskiego gazu i ropy musiała szukać innych dostawców.

Ponadto upadł mit o potędze rosyjskiej armii i uzbrojenia, co negatywnie zaczęło wpływać na jego eksport, a teraz dochodzi kwestia wzmacniania wewnętrznych grup przestępczych lub ruchów separatystycznych bronią wojskową. Ostatnim okresem, kiedy różnego rodzaju grupy pozapaństwowe miały dostęp do takiego wyposażenia, były lata 90. XX wieku po upadku ZSRR.

Na poniższych zdjęciach widać zdjęcia z udaremnionej przez FSB próby przemytu z zajmowanej przez Rosjan części obwodu ługańskiego w Ukrainie do Białogrodu w Rosji. Ładunek obejmował poza pospolitymi granatami ręcznymi czy amunicją strzelecką także fabrycznie zapakowane granatniki termobaryczne RPO-A Trzmiel i RShG-1 oraz przeciwpancerne pociski kierowane (ppk) 9M113 Konkurs.

Dokładniej FSB zarekwirowało od pary Rosjan 14 ppk, 67 granatników, 77 granatów wraz z zapalnikami, 66 bloków trotylu ważących pomiędzy 200 g a 3 kg oraz ponad 15 tysięcy sztuk amunicji strzeleckiej różnego kalibru. Wartość takiego transportu na czarnym rynku to już miliony dolarów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ciężki kaliber z transportu przejętego przez FSB

Na uwagę zasługują granatniki termobaryczne RPO-A Trzmiel i RShG-1 są zminiaturyzowaną wersją budzącego trwogę systemu TOS-1A. Służą one do eliminowania przeciwnika np. z bunkrów ze względu na wykorzystanie głowicy termobarycznej.

RPO-A Trzmiel to broń jednostrzałowa kal. 93 mm o masie 11 kg, która zadebiutowała w latach 90. XX podczas wojny w Czeczenii. Zasięg teoretyczny wynosi 600 m, ale bardzo proste przyrządy celownicze sprawiają, że celny ostrzał można prowadzić na dystansie około 200 m. Jedynie w przypadku zastosowania dodatkowego celownika optycznego OPO-1 można poprawić sytuację.

Z kolei RShG-1 o efektywnym zasięgu do 200 m to system wprowadzony do służby w latach 2000 bazujący na granatniku RPG-27. Podobnie jak starszy RPO-A Trzmiel nowość jest jednorazowa, ale masa wyrzutni zmalała do 8 kg przy zastosowaniu większej głowicy kal. 105 mm pozwalającej wedle Rosjan na eliminację żołnierzy przeciwnika w pomieszczeniach, których kubatura wynosi nawet do 300 m3.

Ostatnim godnym uwagi uzbrojeniem są pociski 9M113 Konkurs stosowane w systemie 9K113 Konkurs z lat 70. XX wieku. Pierwotne pociski kal 135 mm były zdolne do rażenia celów na dystansie do 4 km przy pomocy głowicy kumulacyjnej zdolnej przepalić 500/600 mm sali pancernej, ale z czasem zaczęły powstawać pociski 9M113M z głowicą tandemową o zwiększonych osiągach.

Jest to pokaźny arsenał bardzo przydatny w przypadku wojen gangów z siłami policyjnymi wspartymi nawet wojskiem i najpewniej jest to tylko jeden z wielu innych niewychwyconych przez FSB transportów.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie