Terminator po ukraińsku. Oto plecakowy system amunicyjny Murena
Wojna w Ukrainie jest poligonem doświadczalnym dla różnorakich pomysłów. Jednym z bardziej interesujących jest system w praktyce eliminujący konieczność przeładowywania karabinu maszynowego na linii frontu. Wyjaśniamy, co daje i jak działa system Murena.
14.03.2023 | aktual.: 14.03.2023 20:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Karabiny maszynowe służą do prowadzenia ognia zaporowego, który ma przygwoździć przeciwnika w danym miejscu. Z tego względu używa się broni zasilanej z taśmy nabojowej, która jest umieszczana pojemnikach zawierających po najczęściej 50 lub 100 nabojów w przypadku konstrukcji kal. 7,62x51 mm NATO bądź 7,62x54R mm.
Nie jest to wiele, toteż w przypadku bardzo intensywnego ostrzału żołnierz musi parę razy dokonywać przeładowania. Poza przerwaniem ostrzału, czasem nawet w najmniej oczekiwanym momencie, dochodzi też kwestia dodatkowego narażenia wnętrza broni na błoto, którego np. w Bachmucie nie brakuje.
Ukraińcy zdołali jednak zaprojektować system, w którym jeden żołnierz może oddać nawet 650 strzałów bez przeładowania, aczkolwiek po takim wyczynie lufa definitywnie będzie wymagać wymiany. System polega na umieszczeniu w plecaku skrzyni amunicyjnej z taśmą nabojową, która następnie jest poprowadzona dość sztywną prowadnicą przypominająca budową łańcuch rowerowy aż do karabinu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadnica zapobiega plątaniu się taśmy nabojowej, izoluje ją od zanieczyszczeń oraz nie stawia dodatkowego oporu, przez co karabin może działać bez zacięć. Widać tutaj wyraźną inspirację systemem doprowadzania amunicji znanym z napędowych karabinów maszynowych M134D zwanych też minigunami, stosowanych głównie na śmigłowcach bądź bezzałogowych robotach lądowych zaprojektowanych w Polsce.
Pełny system Murena waży 28 kg, z czego 18,9 kg to sama amunicja wraz z ogniwami łączącymi ze sobą naboje. Co ważne system nie wymaga dokonywania żadnych przeróbek broni, ponieważ prowadnice są mocowane tam tak samo jak zwyczajny zasobnik z amunicją.
Wykorzystany w eksperymencie karabin maszynowy to pozyskany z USA M240 będący de facto licencyjną wersją belgijskiego FN MAG, który też trafił do Ukrainy ze Szwecji w formie Ksp 58 (te można poznać po drewnianej kolbie). Są to karabiny o masie 11,8 kg w stanie rozładowanym charakteryzujące się szybkostrzelnością 550-650 strz./min w przypadku amerykańskiej wersji. Oferują one zasięg skuteczny ognia zaporowego na dystansie 1,8 km.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski