MSPO 2024. Niemcy pokazały pancernego "potwora z dwóch epok"

Modernizacja starszych czołgów poprzez instalację nowej wieży to nic nowego, ponieważ takie przypadki zdarzały się już wcześniej. Wystarczy wspomnieć tutaj np. o tureckim M60 bądź czołg Leopard 1 wyposażony w nową wieżę.

Tym razem mamy przypadek osadzenia załogowej wieży czołgu KF-51 Panther na starym podwoziu Leoparda 2A4. Jak przyznał w rozmowie z nami przedstawiciel koncernu Rheinmetall, jest to tylko demonstrator. Firma oferuje też opancerzenie kadłuba, ale nie zostało to zaprezentowane na targach.

Jest to istotne, ponieważ kadłub pochodzi z lat 80. XX wieku i jego budowa nie zapewnia ochrony przed nowoczesną bronią przeciwpancerną. Warto też zaznaczyć, że w związku z zamontowaniem wieży od KF-51 znikł z kadłuba drugorzędny magazyn amunicyjny i cała amunicja (20 sztuk) znajduje się odizolowanym automacie ładowania. Jest to progres wobec opancerzonego składu z czołgów Leopard 2, który mieścił tylko 15 pocisków.

Wieża umożliwia zastosowane klasycznej armaty kal. 120 mm bądź nowej kal. 130 mm. Ponadto czołg ma posiadać wzmocniony strop (dodatkowe warstwy pancerza kompozytowego), na które, jak przyznał nasz rozmówca, można dodać jeszcze maty Igelpanzerung.

Pojazd został też wyposażony w małego drona zwiadowczego (bądź uderzeniowego), który znacznie zwiększa świadomość sytuacyjną załogi na dalszym dystansie. Z bliska system kamer 360 stopni dla wszystkich załogantów zapewnia widoczność najbliższej okolicy jak nigdy wcześniej. Sama idea parowania z czołgiem bezzałogowców nie jest nowa, a rozsławili ją Ukraińcy przeprowadzający korygowane z dronów pancerne szarże na wykryte pozycje Rosjan.

Zaprezentowany czołg waży ok. 55 ton, ale nie ma pełnego opancerzenia, więc finalna masa hybrydy Pantery i Leoparda 2, szczególnie po opancerzeniu kadłuba, może być znacznie wyższa i nawet przekroczyć 60 ton. Jest to ciekawa opcja, ale wydaje się mniej imponująca od wersji Leopard 2 A- RC 3.0.