Marine One. Latająca taksówka prezydenta USA obsługiwana przez marines
Donald Trump odziedziczy po aktualnym lokatorze Białego Domu pachnącą nowością flotę 21 śmigłowców VH-92A Patriot obsługiwanych przez Korpus Piechoty Morskiej. Ostatnia z tych wyjątkowych maszyn została dostarczona przez producenta - Sikorsky Aircraft Corporation – w sierpniu 2024 roku. Co wiemy o tych śmigłowcach?
Air Force One to jeden z powszechnie rozpoznawanych symboli amerykańskiej potęgi. Choć nazwę tę nosi każdy samolot z prezydentem na pokładzie, rolę prezydenckiego środka transportu pełnią zazwyczaj dwa Jumbo Jety w specjalnym, prezydenckim wariancie VC-25A (za kilka lat zastąpią je nowocześniejsze VC-25B).
Nieco mniej znanym, latającym środkiem transportu jest Marine One. To prezydencki śmigłowiec używany do krótszych podróży i w sytuacjach, gdzie możliwość pionowego startu i lądowania ułatwiają dostarczenie prezydenta do miejsca przeznaczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bo zdrowie jest najważniejsze! Biohacking w służbie ludzkości - Historie Jutra napędza PLAY #2
Pierwszymi "prezydenckimi" śmigłowcami były spartańsko wyposażone Sikorsky UH-34 Seahorse, ale rolę tę szybko przejęły – i pełniły aż do trzeciej dekady XXI wieku – zmodyfikowane, morskie śmigłowce Sikorsky SH-3 Sea King w wariancie VH-3 (stopniowo modernizowane od wersji A do D). Z czasem uzupełniono je kilkoma mniejszymi VH-60N, czyli "prezydenckim" wariantem Black Hawka.
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
Wymagania związane z udźwigiem, montażem systemów łączności i bezpieczeństwem sprawiły, że już w 2002 roku ruszył program VXX, którego celem było pozyskanie dla prezydentów USA śmigłowca nowej generacji. Do konkursu stanęły wówczas dwie konstrukcje: S-92 koncernu Sikorsky i AW-101 oferowany przez koncern AgustaWestland współpracujący z Lockheedem.
Wygrał AW-101, czyli maszyna zamówiona m.in. dla polskiej marynarki i wojska. Program modernizacji i przebudowy tego śmigłowca do standardów, wymaganych przez amerykańską administrację, przeszedł do historii jako przykład gigantycznego marnotrawstwa i przekroczenia zakładanych kosztów.
VH-71 Kestrel – najdroższy śmigłowiec świata
Zwycięska konstrukcja kosztowała – w swoim podstawowym wariancie – 28 mln dolarów. W 2005 roku założono, że koszt budowy 28 prezydenckich śmigłowców nowej generacji, wraz z koniecznymi modyfikacjami i montażem dodatkowego wyposażenia zamknie się w kwocie 1,7 mld dolarów.
Koszty zaczęły jednak błyskawicznie rosnąć wraz z listą oczekiwanych przeróbek – według producenta było ich ponad 1900. Kwota ponad 2, następnie 4 i 6 mld dolarów przekształciła się w 2009 roku w finalny budżet w wysokości 11,2 mld.
Oznaczało to, że jeden nowy VH-71 Kestrel miałby kosztować 400 mln dolarów, czyli więcej niż pięć Jumbo Jetów. Zanim – po interwencji ówczesnego prezydenta Baracka Obamy – zapadła decyzja o ostatecznej rezygnacji z superdrogich śmigłowców, linię montażową zdołało opuścić dziewięć egzemplarzy.
Program skasowano, a wyprodukowane Kestrele sprzedano Kanadzie za 164 mln dolarów. Użyto ich tam nie do latania, ale jako dawców części dla floty CH-149 Cormorant, czyli kanadyjskiej wersji AW-101.
Śmigłowiec, który wypalił trawnik przez Białym Domem
Historia zatoczyła następnie koło, bo w 2014 roku kontrakt na budowę prezydenckich maszyn otrzymała firma Sikorsky, oferujący ten sam – co w roku 2002 – śmigłowiec S-92. Nie zmienił się za to właściciel dostawcy, bo w roku 2015 Lockheed przejął także Sikorsky’ego.
Opracowana na bazie S-92 maszyna - Sikorsky VH-92 Patriot – została oblatana w roku 2017, a jednostkowy koszt każdego z 23 zamówionych śmigłowców zamknął się w kwocie nieco ponad 200 mln dolarów.
Nie obyło się przy tym bez problemów, bo w czasie testów okazało się, że VH-92 nie spełnia wymogów w kwestii niezawodności, a lądując zanieczyszcza podłoże wyciekami paliwa i wypala je wyrzutem gorących spalin, co zakładając częste lądowania na ikonicznym trawniku przed Białym Domem uznano za niedopuszczalne.
Wykryto także problemy z systemem szyfrowanej łączności, przez co wdrożenie nowych śmigłowców do służby wydłużyło się o blisko dwa lata.
Sikorsky VH-92 Patriot – nowy Marine One
Usterki te zostały jednak usunięte, a w sierpniu 2024 roku Korpus Piechoty Morskiej otrzymał ostatni z 21 przeznaczonych do lotów śmigłowców. Pozostałe dwa egzemplarze – w identycznej konfiguracji, jak maszyny przeznaczone dla amerykańskich VIP-ów – mają służyć do różnego rodzaju testów.
Śmigłowiec VH-92 Patriot ma 17 metrów długości, w konfiguracji startowej waży nieco ponad 12 ton i oferuje zasięg niemal 1000 km. Obsługuje go czteroosobowa załoga – poza dwoma pilotami tworzy ją dowódca i operator systemów łączności.
Śmigłowiec został dodatkowo opancerzony i zabezpieczony przed skutkami użycia broni masowego rażenia, a na jego pokładzie znalazły się niezbędne środki szyfrowanej łączności. Maszyna może zabrać na pokład do 14 pasażerów.
Po starcie często porusza się w formacji 3-5 identycznych maszyn, co ma utrudnić ewentualny atak na śmigłowiec, którym leci prezydent. W przypadku zagrożenia maszyna może bronić się m.in. przy pomocy systemu AN/AAQ-24 Nemesis, zakłócającego naprowadzanie pocisków na podczerwień.
Pierwszy lot VH-92 w roli Marine One odbył się 24 sierpnia 2024 roku. Joe Biden poleciał tą maszyną na wiec, podczas którego wiceprezydentka Kamala Harris została ogłoszona kandydatką demokratów na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych.