Irlandia boi się Rosji. Po raz pierwszy od 50 lat chce kupić odrzutowce bojowe

Irlandia nie ma własnego lotnictwa wojskowego, jednak prowokacje ze strony Rosji skłoniły ją do zmiany polityki obronnej. Dublin - po raz pierwszy od pół wieku - zamierza kupić nowe, bojowe odrzutowce i zbudować stacje radarowe.

Para irlandzkich samolotów Pilatus PC-9
Para irlandzkich samolotów Pilatus PC-9
Źródło zdjęć: © Irish Defence Forces
Łukasz Michalik

Irlandia zamierza przeznaczyć 2,5 mld euro na zakup ośmiu (z opcją na dalszych sześć) bojowych odrzutowców nieujawnionego na razie typu. Dodatkowo władze kraju zdecydowały o zakupie systemu radiolokacyjnego - stacje radarowe zostaną zbudowane w trzech lokalizacjach.

Decyzja ta oznacza zwrot w dotychczasowej polityce Irlandii dotyczącej ochrony własnej przestrzeni powietrznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy warto kupić statyw Ulanzi Fotopro F38 Quick Release Video Travel Tripod 3318?

Irlandia bez samolotów bojowych

Irlandia - podobnie jak kraje bałtyckie - nie ma własnych odrzutowców bojowych. Choć dysponuje lotnictwem wojskowym, są to pojedyncze egzemplarze samolotów transportowych i patrolowych, jak Airbus C295 czy Pilatus PC-12.

Ograniczone zdolności do atakowania celów naziemnych zapewnia tylko osiem szkolnych, śmigłowych maszyn Pilatus PC-9, które - teoretycznie - mogą pełnić rolę lekkich samolotów bliskiego wsparcia powietrznego.

Ostatnie dwa irlandzkie samoloty bojowe - oblatane w 1952 roku i kupione we Francji w latach 1975-1976 maszyny Fouga CM170 Magister (w wariancie CM.173 Super Magister) - wycofano ze służby w 1999 roku wraz z rozwiązaniem bojowej eskadry Light Strike Squadron.

Irlandia odbudowuje utracone zdolności

Irlandia - na co zwraca uwagę opublikowana w 2015 Biała Księga Obrony (dokument z analizami irlandzkich możliwości i zaleceniami co do przyszłych działań) - nie ma własnych zdolności do przechwytywania samolotów naruszających jej przestrzeń powietrzną, ale nawet do ich wykrywania ze względu na brak odpowiednich radarów.

Dlatego, na mocy podpisanego w 1952 roku porozumienia, za bezpieczeństwo irlandzkiej przestrzeni powietrznej odpowiada Wielka Brytania.

Seria prowokacji, dokonywanych w ostatnich latach przez rosyjskie samoloty w północno-zachodnich rejonach irlandzkiej przestrzeni powietrznej i aktywność rosyjskich okrętów skłoniły jednak Dublin do decyzji o odtworzeniu zdolności do samodzielnego reagowania na zagrożenia i przechwytywania intruzów.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)