Mają broń, która może pomóc Ukrainie. Ale stawiają warunki

Rumunia to jeden z krajów, które mogłyby przekazać Ukrainie baterię systemu obrony powietrznej Patriot lub pociski do niego. Bukareszt nie zamierza jednak tego robić bez rekompensaty ze strony zachodnich sojuszników. Jakiego rodzaju pociski tej kraj znad Morza Czarnego ma w swoim arsenale?

Wystrzelenie pocisku z systemu Patriot
Wystrzelenie pocisku z systemu Patriot
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | BOHYUN PYUN
Mateusz Tomczak

23.05.2024 | aktual.: 23.05.2024 15:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rumunia jest jednym z kilkudziesięciu użytkowników systemu Patriot. Chociaż to dość duże grono, coraz trudniej znaleźć w nim chętnych do przekazywania Ukrainie najważniejszych elementów w postaci wyrzutni czy towarzyszących im radarów. Na froncie brakuje jednak również pocisków do już znajdujących się tam Patriotów. Ostatnio na prośby Ukraińców odpowiedziała Hiszpania, ale rumuńskie władze nie zamierzają iść tym śladem. Niemieckie władze odpowiadając na pojawiające się apele zadeklarowały natomiast, że będą szukać Patriotów i amunicji dla Ukrainy na całym świecie.

Rumunia nie odda Ukrainie swoich Patriotów

Rumunia jest użytkownikiem tego amerykańskiego systemu obrony powietrznej od 2020 r. Nie dysponuje większą liczbą baterii, ale zakupiła kilkaset pocisków PAC-2 GEM-T.

To pociski, które zostały opracowane w latach 90. XX wieku. Są wyposażone w tradycyjną głowicę odłamkowo-burzącą i pozwalają na zwalczanie celów na dystansie nawet 160 km (jest to zależne także od rodzaju celu). W otrzymanych od sojuszników Patriotach ukraińscy żołnierze wykorzystują głównie właśnie te pociski. Okazują się one skutecznie nie tylko przeciwko rosyjskim samolotom, ale nawet wobec wystrzeliwanych przez najeźdźców pocisków balistycznych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Cenna broń dla Ukrainy

Dodatkowa bateria systemu Patriot, a nawet kolejna partia pocisków AC-2 GEM-T, byłaby wymierną pomocą dla Ukraińców. Rumuńskie władze są jednak zdania, że potencjalny transfer powinien zaowocować rekompensatą ze strony zachodnich sojuszników.

- Jeśli Rumunia w końcu pójdzie na jakiś kompromis, musi dostać coś innego. W przeciwnym razie nic nie zostanie zrobione - powiedział w kontekście przekazania rakiet Patriot prezydent Rumunii Klaus Iohannis.

Rumunia jest jednym z sojuszników Ukrainy i do tej pory przekazała na front wiele ciężkiego sprzętu wojskowego oraz amunicji. Wątpliwości co do oddania systemu Patriot mogą - zdaniem niektórych analityków - wynikać z obaw o bezpieczeństwo własnej przestrzeni powietrznej. W ciągu ostatnich miesięcy kilkukrotnie pojawiały się informacje o rosyjskich dronach nad terytorium Rumunii.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski