Niemiec o wojnie w Ukrainie. "Będę walczyć do końca"
Młody Niemiec o pseudonimie Lefty walczy w 1. Legionie Międzynarodowym Ukrainy. W nagraniu opublikowanym w serwisie YouTube opisuje front, szkolenie i motywacje.
Kiedy młody Niemiec odwiedził Ukrainę w 2023 roku i zobaczył rzeczywistość wojenną na własne oczy, nie mógł się jej biernie przyglądać. Krótko po ukończeniu 19 lat wstąpił do I Międzynarodowej Legii Obrony Ukrainy, zdeterminowany, by pomóc w najbardziej znaczący sposób, jaki potrafił.
– Byłem już w dobrej formie fizycznej, a pochodząc z rodziny wojskowej – mój ojciec i dziadek służyli – zawsze chciałem zostać żołnierzem. Czułem, że lepiej skierować tę energię na obronę Europy, wolności i niewinnych ludzi, niż po prostu siedzieć w siłach zbrojnych niebiorących udziału w walkach – mówi w opublikowanym wywiadzie.
Trudne początki
Jak przyznaje Niemiec, po szkoleniu podstawowym został wysłany od razu na front do Torecka - jednego z najbardziej śmiercionośnych rejonów frontu. To był dla niego trudny chrzest bojowy. Od tamtej pory pozostaje na linii frontu, a teraz walczy w obwodzie charkowskim, gdzie walki wciąż trwają.
Gawkowski dla WP: Polska jest w stanie wojny w cyberprzestrzeni. Rosja wprost nas atakuje
– Jeden z moich towarzyszy broni wystrzelił kiedyś granatnik przeciwpancerny z wnętrza naszej pozycji prosto w rosyjskie pozycje – przez nasze okno i prosto w ich drzwi – szczerze opisuje Lefty.
Trudne warunki i realia wojenne
Jak opisuje Niemiec, warunki na froncie są brutalne: drony, artyleria, natarcia piechoty. Mimo to Lefty mówi, że widzi sens swojej pracy. – Widzę, że pomagam, to wiele ułatwia. Duże znaczenie mają też ludzie obok mnie. Sama robota jest ciężka, ale z właściwą ekipą nie jest trudno ją wykonywać – podkreśla żołnierz.
Lefty przywiózł z Niemiec inną znajomość realiów wojny, którą śledził od 2014 r. Dodaje, że wielu rodaków wciąż czuje dystans. – Często uważają, że jestem trochę szalony, ale generalnie są wspierający i okazują szacunek, nawet jeśli nie potrafią się w pełni wczuć – mówi. Rodzice go wspierają, a jak sam przekonuje w nagraniu, matka docenia jego zaangażowanie w niesienie pomocy.
W nagraniu Niemiec informuje również z jakiego sprzętu miał okazję korzystać. –Szkoliłem się z obsługi szerokiej gamy broni, ale głównie używam karabinu M4A1 z modułem granatnika M320 – amerykańskiej wersji, z którą czuję się najlepiej. Byłem również szkolony z karabinów AK, które są proste i niezawodne, oraz z różnych karabinów maszynowych – dodaje żołnierz.
Rady młodego żołnierza
Spytany o to, jakich wskazówek udzieliłby innym kandydatom Lefty daje jasne rady. – Przygotuj się fizycznie, zwłaszcza jeśli chodzi o wytrzymałość i siłę. Nie skupiaj się tylko na podnoszeniu ciężarów. Ćwicz noszenie ludzi, sprzętu i popraw siłę chwytu. Wzmacniaj dolne partie ciała, zwłaszcza nogi. Maszeruj z plecakiem; ogólnie dużo spaceruj – dodaje.
Wspomina on również o przygotowaniu psychicznym, podkreślając, że każdy żołnierz musi "wiedzieć na co się pisze". – Zawsze istnieje ryzyko odniesienia obrażeń, a nawet śmierci. Musisz być na to mentalnie przygotowany – kwituje Niemiec, który deklaruje również, że zostanie w Ukrainie "bez względu na wszystko, dopóki nie umrze lub wojna się nie skończy".