Koronawirus w Polsce. Szybka identyfikacja przez system Face-COV. Naukowcy dobrej myśli
Koronawirus może być wykrywany przez specjalny system Face-COV. Polscy naukowcy pracują nad rozwiązaniem umożliwiającym szybką identyfikację markerów zarażenia wirusem SARS-CoV-2. - Zapewni dużą precyzję i szybkość pomiaru - twierdzą twórcy projektu.
24.04.2020 | aktual.: 24.04.2020 11:09
Koronawirus w Polsce nie zwalnia tempa. Ministerstwo Zdrowia każdego dnia informuje o nowych potwierdzonych przypadkach choroby COVID-19. Służby medyczne dokładają wszelkich starań, aby jak najszybciej zahamować pandemię. Kiedy cały świat wyczekuje szczepionki przeciwko wirusowi SARS-CoV-2, zespoły naukowców intensywnie pracują nad alternatywnymi środkami, które mogą przyczynić się do opanowania obecnej sytuacji.
Do grona wspomnianych specjalistów możemy zaliczyć polskich naukowców ze spółki Milton Essex i Wojskowej Akademii Technicznej. Prowadzą oni wspólne prace nad systemem Face-COV, który pozwoli na szybką identyfikację markerów zakażenia koronawirusem. Automatyczne wykrywanie symptomów choroby COVID-19 będzie możliwe dzięki specjalnemu badaniu termowizyjnemu.
- Dane zebrane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) w czasie ostatniej epidemii SARS w Azji w latach 2002-2003 wskazują, że podwyższona temperatura ciała jest jednym z kluczowych symptomów zakażenia koronawirusami. Problem w tym, że w zależności od fazy i przebiegu choroby, wysoka temperatura może pojawiać się typowo w ciężkich, pełnoobjawowych przypadkach, jednak w lżejszych postaciach, możliwy jest łagodny odczyn gorączkowy, który łatwo może być zlekceważony lub przeoczony - piszą twórcy projektu w komunikacie wysłanym do Polskiej Agencji Prasowej.
System Face-COV umożliwi identyfikację osób zakażonych
- Rozwiązania działające na podobnej zasadzie jak FACE-COV mają do odegrania krytyczną rolę w procesie wczesnej i szeroko zakrojonej identyfikacji osób zakażonych w trakcie trwającej pandemii, kiedy wyniki szybkich oznaczeń immunologicznych (IgG, IgM) mogą jeszcze nie dawać wyników dodatnich, a złożona technika wykonania oraz koszty testów genetycznych powodują, że są one dostępne w ograniczonej skali - mówią przedstawiciele projektu cytowani przez PAP.
Naukowcy z Milton Essex są zdania, że gdyby rozwiązania tego typu, charakteryzujące się dokładnością pomiarową i możliwościami identyfikacyjnymi zostały wprowadzane na chińskich i europejskich lotniskach na samym początku epidemii, to wiele osób zarażonych nie miałoby możliwości przekraczać granic, a co za tym idzie przyczyniać się do zarażania innych ludzi.
System Face-Cov działa w oparciu o algorytmy sztucznej inteligencji. Twórcy rozwiązania uważają, że może ono być bramką diagnostyczną, która w ogromnym stopniu przyczyni się do pomocy w zarządzaniu ryzykiem epidemicznym w przestrzeni publicznej poprzez prosty marker gorączkowy. - Dzięki temu będzie można łatwo kierować ruchem osób potencjalnie zakażonych przebywających w budynkach, portach lotniczych, dworcach, halach, ale także dotyczy to pacjentów w izbach przyjęć, którzy będą kierowani odpowiednio do korytarzy "czystych" i "infekcyjnych" - mówią naukowcy.
"Duża precyzja i szybkość pomiaru"
- Naukowcy podkreślają, że kluczowe jest to, aby systemy termowizyjne używane do badań w trakcie pandemii wyróżniały się odpowiednią charakterystyką medyczną. - Większość rozwiązań oferowanych obecnie na rynku, zwłaszcza importowanych z rynku azjatyckiego, nie tylko mało precyzyjnie mierzy temperaturę ciała - o ile w ogóle jest w stanie wykryć poprawnie gorączkę - ale i również nie potrafi generować danych biometrycznych. A w dodatku bez wyjątku wymagają obecności wyszkolonego operatora - mówią twórcy projektu cytowani przez PAP.
Eksperci przyznają, że system Face-COV nie jest kolejną, wykonaną w pośpiechu adaptacją zwykłej kamery termowizyjnej. - To kompletny, wyspecjalizowany system o charakterystyce biomedycznej, bazujący na technice stosowanej dotąd w aplikacjach wojskowych i wykorzystujący sztuczną inteligencję, dzięki czemu zapewnia dużą precyzję i szybkość pomiaru - wyjaśniają.
Zobacz także
Systemy Face-COV przeznaczone do masowej identyfikacji zarażonych osób powinny być ustawiane w przestrzeni publicznej i obiektach strategicznych. Rozwiązanie tego typu nie jest nowością na rynku, jednak systemy dostarczane przez azjatyckich producentów nie udostępniają wewnętrznych algorytmów przetwarzania danych. Specjaliści z Milton Essex są przekonani, że takie podejście jest nie do zaakceptowania ze względu na bezpieczeństwo. Ich zdaniem nie ma pewności, w jaki sposób systemy te będą korzystały z pozyskanych danych. Zapewniają jednocześnie, że jeżeli chodzi o Face-COV, to współpraca z Wojskową Akademią Techniczną gwarantuje takie bezpieczeństwo.
System Face-COV powstaje z sensorów mikrobolometrycznych produkowanych wyłącznie w Unii Europejskiej, w oparciu o wyniki wcześniejszych badań klinicznych prowadzonych w Wojskowym Instytucie Medycznym pod kierunkiem Prof. Kariny Jahnz-Różyk - informuje PAP. Współpraca naukowców z Milton Essex i inżynierów Instytutu Optoelektroniki WAT pod kierunkiem płk. prof. Krzysztofa Kopczyńskiego odbywa się w ramach konsorcjum badawczego "Fotonica".
Chcesz śledzić na bieżąco rozwój koronawirusa w Polsce? Sprawdź dedykowaną temu aplikację internetową.
Więcej na temat koronawirusa dowiesz się zapisując na nasz specjalny newsletter.