Kanonenjagdpanzer – łowca radzieckich czołgów. Niemcy zbudowali setki sztuk

Jak zniwelować radziecką przewagę w liczbie czołgów? W czasie zimnej wojny Bundeswehra postawiła na broń, wywodzącą się z II wojny światowej – artyleryjskie niszczyciele czołgów Kanonenjagdpanzer.

Niszczyciel czołgów Kanonenjagdpanzer
Niszczyciel czołgów Kanonenjagdpanzer
Źródło zdjęć: © Bundesarchiv, Lic. CC BY-SA 3.0 de
Łukasz Michalik

Niszczyciele czołgów Kanonenjagdpanzer powstały w latach 60. XX wieku. Wyglądały jak sprzęt z poprzedniej epoki. Pod względem budowy i przydzielonej roli były rozwinięciem niszczycieli czołgów Jagdpanzer IV, używanych przez Wehrmacht w czasie II wojny światowej.

Mimo na pozór mocno przestarzałej koncepcji, zaprojektowany przez koncerny Hanomag i Henschel pojazd pancerny doczekał się masowej produkcji. Powstało aż 770 sztuk, przeznaczonych dla Bundeswehry i 80 dla armii belgijskiej.

Armata lepsza od rakiet

Atutem artyleryjskiego niszczyciela, w porównaniu z pojazdami wyposażonymi w wyrzutnie rakiet przeciwpancernych, był brak kilkusetmetrowej martwej strefy. Była ona poważnym ograniczeniem w przypadku starszych rakiet przeciwpancernych, które były skuteczne dopiero na większych dystansach.

Głównym uzbrojeniem niszczyciela czołgów było 90-mm działo Rheinmetall BK 90/L40 z zapasem 51 sztuk amunicji, a oprócz karabinów maszynowych pojazdy przeznaczone dla Belgii zostały wyposażone w dwa 71-mm moździerze.

Konstruktorzy Kanonenjagdpanzera założyli, że głównym atutem pojazdu będzie nie potężny pancerz, ale niska sylwetka, utrudniająca wykrycie i wysoka mobilność, utrudniająca trafienie.

Niszczyciel czołgów Kanonenjagdpanzer
Niszczyciel czołgów Kanonenjagdpanzer© Darkone, Lic. CC BY-SA 2.5, Wikimedia Commons

W wyniku takich założeń niszczyciel czołgów został słabo opancerzony – chroniły go płyty pancerne o grubości zaledwie do 50 mm, choć odporność pancerza wzmacniało silne pochylenie ścian kadłuba.

Kanonenjagdpanzer kontra T-72

Pojazd dość szybko przestał spełniać wymagania pola walki. Choć armia niemiecka przyjęła go na uzbrojenie w połowie lat 60., a Belgowie dekadę później, to nowa generacja radzieckich czołgów – w postaci pojazdów T-62, T-64 i T-72 była znacznie lepiej opancerzona od poprzedników.

W starciu z tym sprzętem 90-mm armata mogła okazać się nieskuteczna, dlatego producent niszczyciela czołgów Kanonenjagdpanzer postulował przezbrojenie go w nową, 105-mm armatę, do czego jednak nie doszło.

Część pojazdów została za to przebudowana na rakietowe niszczyciele czołgów, wyposażone w przeciwpancerne pociski kierowane TOW, a także na pojazdy obserwacyjne dla jednostek artylerii. Niszczyciele czołgów Kanonenjagdpanzer pozostały w służbie do lat 90. XX wieku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)