Kanonenjagdpanzer – łowca radzieckich czołgów. Niemcy zbudowali setki sztuk
Jak zniwelować radziecką przewagę w liczbie czołgów? W czasie zimnej wojny Bundeswehra postawiła na broń, wywodzącą się z II wojny światowej – artyleryjskie niszczyciele czołgów Kanonenjagdpanzer.
23.04.2022 | aktual.: 23.04.2022 15:28
Niszczyciele czołgów Kanonenjagdpanzer powstały w latach 60. XX wieku. Wyglądały jak sprzęt z poprzedniej epoki. Pod względem budowy i przydzielonej roli były rozwinięciem niszczycieli czołgów Jagdpanzer IV, używanych przez Wehrmacht w czasie II wojny światowej.
Mimo na pozór mocno przestarzałej koncepcji, zaprojektowany przez koncerny Hanomag i Henschel pojazd pancerny doczekał się masowej produkcji. Powstało aż 770 sztuk, przeznaczonych dla Bundeswehry i 80 dla armii belgijskiej.
Armata lepsza od rakiet
Atutem artyleryjskiego niszczyciela, w porównaniu z pojazdami wyposażonymi w wyrzutnie rakiet przeciwpancernych, był brak kilkusetmetrowej martwej strefy. Była ona poważnym ograniczeniem w przypadku starszych rakiet przeciwpancernych, które były skuteczne dopiero na większych dystansach.
Głównym uzbrojeniem niszczyciela czołgów było 90-mm działo Rheinmetall BK 90/L40 z zapasem 51 sztuk amunicji, a oprócz karabinów maszynowych pojazdy przeznaczone dla Belgii zostały wyposażone w dwa 71-mm moździerze.
Konstruktorzy Kanonenjagdpanzera założyli, że głównym atutem pojazdu będzie nie potężny pancerz, ale niska sylwetka, utrudniająca wykrycie i wysoka mobilność, utrudniająca trafienie.
W wyniku takich założeń niszczyciel czołgów został słabo opancerzony – chroniły go płyty pancerne o grubości zaledwie do 50 mm, choć odporność pancerza wzmacniało silne pochylenie ścian kadłuba.
Kanonenjagdpanzer kontra T-72
Pojazd dość szybko przestał spełniać wymagania pola walki. Choć armia niemiecka przyjęła go na uzbrojenie w połowie lat 60., a Belgowie dekadę później, to nowa generacja radzieckich czołgów – w postaci pojazdów T-62, T-64 i T-72 była znacznie lepiej opancerzona od poprzedników.
W starciu z tym sprzętem 90-mm armata mogła okazać się nieskuteczna, dlatego producent niszczyciela czołgów Kanonenjagdpanzer postulował przezbrojenie go w nową, 105-mm armatę, do czego jednak nie doszło.
Część pojazdów została za to przebudowana na rakietowe niszczyciele czołgów, wyposażone w przeciwpancerne pociski kierowane TOW, a także na pojazdy obserwacyjne dla jednostek artylerii. Niszczyciele czołgów Kanonenjagdpanzer pozostały w służbie do lat 90. XX wieku.