Incydent z udziałem polskiego MiG‑a 29. Od samolotu odpadł zbiornik paliwa
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało 22 maja wieczorem o nietypowym incydencie z udziałem samolotu MiG-29. Maszyna z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego podczas lotu szkoleniowego straciła zbiornik paliwa.
Wydarzenie, o którym informuje Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, miało miejsce w pobliżu wsi Kurowo Braniewskie pod Elblągiem. Samolot MiG-29 wykonywał lot szkoleniowy, w czasie którego od maszyny odpadł podwieszany zbiornik paliwa.
Pusty zbiornik spadł kilkaset metrów od najbliższych zabudowań nie powodując szkód. Okoliczności zdarzenia ma wyjaśnić śledztwo, prowadzone w tej sprawie przez Komisję Badania Wypadków Lotniczych.
Fragment komunikatu o ustaleniach, że incydent nie był skutkiem błędu pilota sugeruje, że powodem zdarzenia była jakaś usterka techniczna lub błąd popełniony przez obsługę naziemną. W tym kontekście warty wspomnienia jest incydent z sierpnia 2023 roku, gdy jeden z polskich śmigłowców Mi-24 zgubił zapalnik pocisku rakietowego S-5M.
Niewielki zasięg – wada MiG-a 29
MiG-29 to dwusilnikowa maszyna zaprojektowana w ZSRR w latach 70. jako lżejszy i prostszy "myśliwiec frontowy". Według koncepcji towarzyszącej jego projektantom, samolot miał być uzupełnieniem cięższego Su-27, projektowanego do roli myśliwca przewagi powietrznej.
Choć MiG-i 29 są chwalone za dobre właściwości pilotażowe i wysoką manewrowość, ich istotną wadą jest m.in. niewielki zasięg, wynoszący ok. 1,7 tys. km (dla porównania F-16 ma zasięg 4,2 tys. km).
Zasięg samolotu można zwiększyć, stosując dodatkowe, podwieszane zbiorniki paliwa. Są to opływowe pojemniki, które podwiesza się – zamiast części uzbrojenia – pod kadłubem lub skrzydłami samolotu.
Dzięki modernizacji z połowy lat 80. MiG-29 może przenosić do trzech takich zbiorników – na węźle podkadłubowym jeden o pojemności 1520 litrów i dwa 1150-litrowe pod skrzydłami. Zasięg samolotu rośnie wówczas do ok. 2,1 tys. km.
Rozwiązanie to zwiększa zasięg samolotu, ale zarazem ogranicza jego manewrowość. Z tego powodu m.in. w samolotach F-16 alternatywnie dla zbiorników podwieszanych stosuje się także zbiorniki konforemne, czyli rodzaj nakładki na kadłub.
Dzięki temu rozwiązaniu dodatkowe zbiorniki nie zajmują węzłów uzbrojenia i mniej ograniczają zdolności manewrowe. W przeciwieństwie do F-16, polskie MiG-i 29 nie mają instalacji do tankowania w powietrzu (choć na świecie są użytkowane warianty samolotu z takim wyposażeniem).
Ile MiG-ów 29 ma Polska?
Wydany przez Dowództwo Generalne komunikat o zdarzeniu informuje o "postępowaniu pilotów", co wskazuje, że w zdarzeniu brał udział samolot w wariancie MiG-29UB 9.51 – maszyna z dwuosobową kabiną mieszczącą instruktora i kursanta.
Obecnie w polskim lotnictwie pozostały tylko trzy MiG-i 29 w tym wariancie, czyli samoloty o numerach taktycznych 15, 28 i 42. Wszystkie służą w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku.
Polskie lotnictwo w szczytowym okresie miało do dyspozycji 44 samoloty MiG-29 (nie wszystkie nadawały się do lotu). Po serii wypadków i wycofaniu części maszyn, do rosyjskiego ataku na Ukrainę w eksploatacji pozostawało do niedawna 28 MiG-ów 29.
Obecnie, po przekazaniu Ukrainie co najmniej 14 samolotów, w czynnej służbie pozostało 11 MiG-ów 29A (wariant jednoosobowy) i trzy MiG-i 29UB (wariant dwuosobowy).
Ostatnie lata służby samolotów MiG-29
Pierwsze samoloty tego typu trafiły do Polski w 1989 roku, a w kolejnych latach dodatkowe egzemplarze pozyskaliśmy z Czech i Niemiec. Ponad ćwierć wieku bezproblemowej służby zostało przerwane rozpoczętą w 2016 roku czarną serią wypadków, w tym katastrofą, w której życie stracił pilot maszyny.
MiG-29 jest konstrukcją nieperspektywiczną, której eksploatacja w polskim lotnictwie wojskowym dobiega końca. Maszyny te są stopniowo wycofywane i prawdopodobnie zakończą służbę w 2025 roku.
Ich miejsce – m.in. w przypadku misji typu Air Policing (przechwytywanie niezidentyfikowanych obiektów, zbliżających się do polskiej przestrzeni powietrznej) zajmą samoloty o innej specyfice – dwumiejscowe FA-50, dostarczone do Polski w przejściowym wariancie FA-50GF.
Docelowo wariant GF, o ograniczonych możliwościach, zostanie zastąpiony maszynami w wersji FA-50PL, dysponującymi m.in. nowym radarem i zintegrowanymi z szerszym wachlarzem nowoczesnego uzbrojenia.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski