Holandia zwiększa stawkę. 300 mln euro na uzbrojenie ukraińskich F‑16
Podczas odbywającego się szczytu NATO Holandia zdecydowała się o zwiększeniu puli finansowej na zakup uzbrojenia dla ukraińskich F-16 o dodatkowe 300 mln euro. Oto na co zostaną wydane dodatkowe środki.
Holenderki MON ogłosił kolejny pakiet wsparcia dla Ukrainy, który zostanie wykorzystany do dozbrojenia samolotów F-16. Jego wartość to 300 mln euro i podobnie jak wcześniejszy pakiet o wartości 150 mln euro zostanie wydany w holenderskim przemyśle zbrojeniowym.
Holandia należy do grona państw, które zdecydowały się przekazać Ukrainie samoloty F-16A/B MLU. Wachlarz uzbrojenia samolotów F-16 jest bardzo bogaty, ale wzmianki o lokalnym przemyśle zbrojeniowym pozwalają pozwalają zawęzić ten katalog.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oto co dla Ukrainy może kupić Holandia
Holandia należąca do grona najstarszych użytkowników samolotów F-16 jest także jednym z producentów uzbrojenia do tych maszyn. Przykładowo firma Artillerie Inrichtingen Armaments B.V produkuje amunicję kal. 20 mm stosowaną np. w działkach M61, a inne podmioty zajmują się produkcją bomb lotniczych z rodziny Mk 82/83/84 o masie kolejno 225, 450 i 900 kg czy pocisków kierowanych powietrze-ziemia typu AGM-65 Maverick.
W przypadku wspomnianych bomb lotniczych to modele z rodziny Mk służą za bazę do produkcji bomb kierowanych JDAM-ER po podaniu modułu naprowadzania z sekcją sterową i rozkładanymi skrzydłami. W efekcie powstaje precyzyjna broń o zasięgu nawet 70 km przy zrzucie z dużej wysokości, co pozwala razić cele poza zasięgiem większości
W efekcie powstaje kierowana bomba dysponująca zasięgiem nawet około 70 km przy zrzuceniu z dużej wysokości i tak dużą siłą rażenia, że żadna polowa fortyfikacja nie przetrwa trafienia. Skuteczność użycia takich bomb w Ukrainie dobrze widać po stronie Rosjan, którzy swoimi prymitywnymi kopiami sprawiają Ukraińcom ogromne problemy.
Z kolei w przypadku pocisków AGM-65 Maverick mowa o środkach zdolnych wyeliminować wszystkie bądź większość rosyjskich czołgów z kilkudziesięciu kilometrów. Są to pociski typu "odpal i zapomnij" poza wariantem naprowadzającym się na wiązkę lasera, który wymaga oświetlania celu wiązką aż do chwili trafienia.
W przypadku wersji typu "odpal i zapomnij" wykorzystywana jest głowica telewizyjna z kamerą dzienną o wysokiej rozdzielczości bądź kamera termowizyjna od wersji AGM-65D z 1983 roku. W ogromnym uproszczeniu wystrzelony pocisk ma znaleźć i trafić cel, którego obraz został uchwycony przez systemy samolotu i wgrany do pocisku przed odpaleniem.
Eliminacja celu jest dokonywana przez 56-kilogramową głowicę kumulacyjną, aczkolwiek istniała też odmiana z 135-kilogramow ą głowicą penetrującą do niszczenia bunkrów. Są to bardzo pożądane możliwości, których Ukraińcom bardzo brakuje.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski