Ukraińcy dokonali niemożliwego. Rosjanie tracą okręt podwodny
14.09.2023 09:16, aktual.: 14.09.2023 10:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W wyniku ataku na stocznię w Sewastopolu armia rosyjska straciła okręt desantowy i okręt podwodny. Ukraińcy wykorzystali pociski manewrujące, którymi nigdy wcześniej nie udało się wyeliminować tak nieuchwytnego celu jak okręt podwodny.
- Rosyjski okręt desantowy i okręt podwodny, które zaatakowaliśmy w stoczni w Sewastopolu na okupowanym przez Rosję Krymie, nie nadają się już do naprawy - powiedział Andrij Jusow, przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), cytowany przez agencję Ukrinform.
Wcześniej pojawiały się informacje, że operacja poskutkowała uszkodzeniem w niewiadomym stopniu dwóch rosyjskich jednostek. Po analizie zdjęć i nagrań rosyjskie straty zostały oszacowane dokładniej i ocenione jako boleśniejsze niż początkowo sądzono.
Zobacz także
Dwa rosyjskie okręty zniszczone na Krymie
Obydwie jednostki należały do rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Chodzi tutaj o okręt desantowy projektu 775 (Minsk), który w kodzie NATO oznaczony jest jako Ropucha oraz okręt podwodny 877 klasy Kilo (Rostow na Donu).
Okręty desantowe Ropucha były produkowane w Polsce do końca lat 80. Wtedy na potrzeby ZSRR, ale część z nich do dziś służy w rosyjskiej armii. Mają długość ok. 115 m i ładowność 500 t. Są uzbrojone w armaty 57 mm lub 76 mm, ale opcjonalne można stosować na nich także wyrzutnie Grad kal. 122 mm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pociski manewrujące Storm Shadow w roli głównej
Bardziej bolesna, także z wizerunkowego punktu widzenia, może okazać się dla armii Putina utrata okrętu podwodnego. Ataki na takie jednostki nie zdarzają się często, Ukraińcy idealnie wykorzystali moment wynurzenia się okrętu na potrzeby prac remontowych.
Resort obrony w Moskwie przekazał, że ukraińskie wojska ostrzelały Sewastopol 10 pociskami manewrującymi, z czego siedem zostało strąconych przez siły obrony przeciwrakietowej. Doszło również do ataku dronów morskich na zgrupowanie rosyjskich okrętów znajdujących się na morzu. Kreml utrzymuje, że wszystkie bezzałogowce zniszczono - oznajmił portal Krym.Realii, czyli krymska filia Radia Swoboda.
Serwis Defence Express sugeruje, że do ataku wykorzystane zostały pociski manewrujące Storm Shadow przekazane przez Wielką Brytanię. Nigdy w historii nie zdarzyło się, aby tego typu bronią zniszczono okręt podwodny.