F-35 z potężną bronią. Będą później niż zakładano
Brytyjski program integracji samolotów F-35B z europejskimi pociskami bardzo dalekiego zasięgu MBDA Meteor jest opóźniony i potężna broń będzie dostępna później niż zakładano. Wyjaśniamy, jakie może to mieć też znaczenie dla Polski.
Jak podaje portal Zone Militare, planowana na 2027 rok dostępność pocisków Meteor dla F-35B jest niemożliwa i nowe informacje mówią już o początku 2030 roku. Powód nie został podany, ale najprawdopodobniej winowajcą są opóźnienia rozwoju oprogramowania TR-3 dla samolotu F-35, które ma utorować drogę dla wersji Block 4.
Udana brytyjska integracja pocisków Meteor otworzy drogę dla włoskich samolotów F-35A, co w przyszłości może umożliwić też dodanie potężnego pocisku Meteor także do arsenału polskich F-35A, jeśli będzie taka wola MON.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europejski superpocisk powietrze-powietrze
Produkowany przez koncern MBDA pocisk Meteor to projekt europejski powstały dzięki współpracy sześciu krajów: Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Francji, Hiszpanii i Szwecji. Jego seryjna produkcja rozpoczęła się w 2003 roku i jak dotąd został już zintegrowany lub jest w trakcie integracji ze szwedzkimi samolotami Gripen, europejskimi Eurofighter oraz francuskimi Rafale.
Z czasem do tego grona dołączą F-35, a zainteresowanie europejskim pociskiem wyraziła także Korea Południowa, planując jego zastosowanie w samolotach KF-21 Boramae.
Meteor wyróżnia się zasięgiem, który może sięgać nawet 200 km przewyższając to, co oferują nawet najnowsze wersje pocisków AIM-120D AMRAAM, Jego przewaga nad konkurencyjnymi pociskami polega na lepszej manewrowości w końcowej fazie lotu. Podczas gdy typowy silnik rakietowy na paliwo stałe wypala się w kilka sekund po odpaleniu, a pocisk porusza się dalej siłą rozpędu, to Meteor posiada nadal działający napęd.
Sekretem unikalny napęd
Pocisk Meteor wykorzystuje mały odrzucany po wypaleniu się silnik rakietowy na początku lotu, aby osiągnąć prędkość potrzebną do uruchomienia silnika strumieniowego. Ten różni się od rakietowego tym, że tlen potrzebny do spalania pobiera z atmosfery, a nie z utleniacza w paliwie rakietowym. Dzięki temu, przy tych samych wymiarach, można zmieścić więcej paliwa, co pozwala na dłuższy lot.
Dodatkowo silnik Meteora ma możliwość regulacji ciągu, co pozwala na oszczędzanie paliwa na ostatnią fazę lotu, kiedy cel wykonuje manewry unikowe. Z kolei o znalezienie celu dba aktywna głowica radiolokacyjna oraz dwukierunkowe łącze komunikacyjne z samolotem, które umożliwia przesyłanie korekt dotyczących lokalizacji celu lub jego zmianę na inny.
Obecnie jest to najbardziej zaawansowany pocisk powietrze-powietrze dostępny dla lotnictwa NATO. Jednakże warto zaznaczyć, że Amerykanie także pracują nad nowymi następcami AMRAAM-ów mającymi zapewnić zbliżone możliwości do Meteora.