F‑22 Raptor pokonany przez FA‑50. To samolot, który kupiła Polska
Podczas ćwiczeń Cope Thunder 23, prowadzonych wspólnie przez Filipiny i Stany Zjednoczone, filipiński FA-50 zaliczył treningowe "zestrzelenie" samolotu F-22 Raptor, który mimo wieku cieszy się opinią najbardziej zaawansowanego myśliwca przechwytującego na świecie. Jak to możliwe, że prosty i tani samolot zwyciężył Raptora w walce powietrznej?
Informacje o sukcesie filipińskiego FA-50 bazują na dość skąpych danych, przekazanych przez filipińskie siły powietrzne.
Ograniczają się one do komunikatu "Fox 2! Killed one Raptor on right turn!", krótkiej informacji o sukcesie i dowodu w postaci zdjęcia z fotokarabinu, przedstawiającego sylwetkę Raptora w celowniku FA-50. Co można wywnioskować?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Analizę tego niecodziennego wydarzenia przeprowadził Juliusz Sabak z Portalu Obronnego. Warto przy tym przypomnieć, że nie jest to pierwsza porażka Raptorów podczas ćwiczeń - samoloty te padły wcześniej "ofiarą" m.in. Eurofighterów i francuskich Rafale.
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
F-22 i FA-50 - porównanie
F-22 Raptor to wyspecjalizowany myśliwiec przewagi powietrznej, uznawany za pierwszy samolot 5. generacji. Warto podkreślić, że wykonany z uwzględnieniem wymogów stealth (trudnowykrywalności) Raptor nie jest już maszyną pierwszej młodości. Powstał według założeń z zimnej wojny, jego produkcję zaczęto jeszcze w poprzednim wieku, a zakończono w 2011 roku (co przy okazji pokazuje, jak dużą przewagę techniczną mają w tej dziedzinie Stany zjednoczone nad resztą świata).
Raptor został zaprojektowany jako bezkompromisowa maszyna, mająca "wymieść" z nieba samoloty przeciwnika.
FA-50 to samolot zupełnie innej klasy. Powstał jako maszyna szkoleniowa, której dobre osiągi skłoniły producenta do zaoferowania także wersji szkolno-bojowej. W obecnej postaci to samolot o mocno ograniczonych możliwościach, związanych m.in. z bardzo prostym radarem i integracją ze starszymi typami uzbrojenia.
W przyszłości FA-50 (w tym także wariant FA-50PL) zyska nowe możliwości, jednak zarówno aktualnie eksploatowane obecnie przez Polskę, jak i przez Filipiny maszyny reprezentują wczesny, najprostszy wariant samolotu.
Jak FA-50 zestrzelił F-22?
Dlatego "zestrzelenie" F-22 przez FA-50 wydaje się sensacją. Jak wyjaśnia Juliusz Sabak, doszło do niego po potwierdzeniu przez głowicę ćwiczebnego pocisku powietrze-powietrze AIM-9 Sidewinder, że w momencie "odpalenia" Raptor znalazł się polu skutecznego rażenia.
Co więcej, po "wystrzeleniu" Sidewindera pilot FA-50 zdołał "dobić" F-22 strzałami z działka pokładowego, czemu zawdzięczamy unikatową fotografię z amerykańską maszyną w celowniku filipińskiego samolotu.
Rzetelna analiza tego wydarzenia jest jednak niemożliwa bez szczegółowych informacji na temat warunków, w jakich prowadzono ćwiczenia: jakie były ich założenia, jakie pozycje wyjściowe "walczących" samolotów czy jakie ograniczenia miał pilot Raptora pod względem możliwości wykonywania manewrów albo stosowania określonego uzbrojenia.
Ograniczenia te potwierdzają m.in. widoczne na zdjęciu podwieszane, zewnętrzne zbiorniki paliwa, które wpływają na manewrowość Raptora, i które nie zostały odrzucone przed walką.
Przebieg ćwiczeń może wskazywać, że Amerykanie przygotowują się do wojny z Chinami, w czasie którego samoloty F-22 mogą napotkać nie tylko na potencjalnie równorzędnych przeciwników, jak chiński samolot Chengdu J-20, ale także na mniejsze, prostsze i dysponujące mniejszymi możliwościami maszyny.
Te – jak widać – nie są w takim starciu bez szans. Ekspert Portalu Obronnego przestrzega jednak, aby na podstawie tego jednostkowego, sensacyjnego wydarzenia nie wyciągać błędnych wniosków o możliwościach FA-50 i nie przedstawiać tej maszyny jako skutecznego myśliwca, zdolnego do nawiązania równorzędnej walki z droższymi, wyspecjalizowanymi w walce powietrznej samolotami.
Łukasz Michalik, dziennikarz wirtualnej Polski