Cenny okręt Rosjan. Udało się sprowadzić go z Syrii
Portugalska marynarka wojenna poinformowała, że na Morzu Śródziemnym, w okolicach Gibraltaru, przez należące do niej lotnictwo zauważony został rosyjski okręt podwodny. Wiele wskazuje na to, że był to B-261 Noworosyjsk wycofany z bazy Tartus w Syrii.
Po upadku reżimu prezydenta Baszara al-Asada, który zaliczał się do bliskich sojuszników Kremla, pod dużym znakiem zapytania stanął los rosyjskich baz w Syrii. Świat jest zainteresowany przede wszystkim dwoma głównymi obiektami - bazą lotniczą Humajmim w prowincji Latakia oraz bazą w mieście portowym Tartus. Obecność B-261 Noworosyjsk w tym rejonie miała szczególne znacznie.
B-261 Noworosyjsk wycofany z Syrii
Jak zauważył portal Naval News, wycofanie B-261 Noworosyjsk oznacza, że Rosjanie nie mają już żadnych okrętów podwodnych na Morzu Śródziemnym. To sytuacja, jaka nie miała miejsca od bardzo dawna.
Rosjanie starali się utrzymać w regionie Morza Śródziemnego podobne siły i wśród ich okrętów od 2013 r. zawsze znajdował się co najmniej jeden okręt podwodny. Wszystkie stacjonowały w bazie Tartus, ale analizy zdjęć satelitarnych pokazują, że od 3 grudnia 2024 r. żadna tego typu jednostka już się tam nie pojawiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warszawianka może przenosić pociski manewrujące Kalibr
B-261 Noworosyjsk zalicza się do okrętów projektu 636.3, które są znane również pod nazwą "Warszawianka" (w kodzie NATO: Improved Kilo). Wywodzącą się z opracowanego jeszcze w Związku Radzieckim projektu 877 (w kodzie NATO: Kilo).
B-261 Noworosyjsk to jednostka zdolna do przenoszenia pocisków Kalibr uchodzących za jedne z najlepszych w rosyjskim arsenale. Jej wycofanie oznacza, że aktualnie Rosjanie nie mają w regionie Morza Śródziemnego tak uzbrojonej jednostki. Mierząca 73 m długości i cechująca się wypornością ok. 3 tys. ton. "Warszawianka" jest uznawana przy tym za okręt bardzo trudny do wykrycia. Z racji diesel-elektrycznego napędu jest bowiem bardzo cicha.
Spekuluje się, że następcą B-261 Noworosyjsk w rejonie Morza Śródziemnego zostanie B-608 Możajsk, który już 31 grudnia 2024 r. opuścił Bałtyk, ale do tej pory nie został zaobserwowany w wodach kanału La Manche. Może to oznaczać, że Rosjanie opóźnili jego wysłanie we wciąż niespokojny rejon Syrii.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski