Drewniana belka, czyli dlaczego rosyjskie czołgi wożą ze sobą pień drzewa

Czołgi z doczepionymi, drewnianymi belkami
Czołgi z doczepionymi, drewnianymi belkami
Źródło zdjęć: © Ministersto Obrony Fedderacji Rosyjskiej
Łukasz Michalik

08.03.2022 02:18, aktual.: 08.03.2022 09:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Gdy rosyjskie czołgi i inne pojazdy pancerne ruszają do walki, bardzo często przewożą doczepiony do kadłuba pień drzewa. Choć może on wyglądać niepozornie, to mamy do czynienia z bardzo ważnym elementem czołgowego wyposażenia. Jakie jest jego zadanie?

Pień przymocowany z tyłu kadłuba rosyjskiego czołgu to dość powszechny widok. Nie jest to jednak desperacka próba zwiększenia poziomu ochrony, ale ważne narzędzie, pomagające pokonać bardzo trudny teren.

W przypadku, gdy czołg ugrzęźnie w błocie czy piasku, drewniana belka jest przytwierdzana do gąsienic. Działa wówczas jak wielki zaczep, wbijający się w niestabilny grunt, dzięki czemu czołg może o własnych siłach wydostać się z opresji.

Belki o takim przeznaczeniu stanowiły przed laty powszechne wyposażenie czołgów. Drewniana kłoda o nazwie "unditching beam" była bardzo często montowana przez warsztaty polowe m.in. w brytyjskim czołgu Mark IV, obok wielkich wiązek faszyny, służących do zasypywania okopów.

Czołg Mark IV z doczepioną do gąsienic belką
Czołg Mark IV z doczepioną do gąsienic belką© Domena publiczna

Drewniana belka w rosyjskich czołgach

W późniejszych latach podobne dodatki były stosowane doraźnie – zarówno jako sposób na pokonanie trudnego terenu, jak i dodatkowa ochrona zmniejszająca skuteczność pocisków kumulacyjnych, wystrzeliwanych m.in. z panzerfaustów.

Z czasem ten element wyposażenia znikł jednak niemal całkowicie. Wyjątkiem są czołgi o radzieckim i rosyjskim rodowodzie.

Jeśli zwykła drewniana belka jest tak bardzo pomocna, dlaczego zachodnie czołgi jej nie wożą? Pytanie nie jest w pełni trafne, bo niekiedy z niej korzystają, jest jednak faktem, że to znacznie rzadszy widok. Powodów jest kilka.

Dlaczego zachodnie czołgi nie wożą belek?

Pierwszy można nazwać historycznym – wiąże się ze strukturą plutonu czołgów. Sowieci, a potem Rosjanie, stosowali plutony 3-pojazdowe. Amerykański pluton to 4 czołgi, podzielone na dwie sekcje. W rezultacie każdy pojazd ma swojego "skrzydłowego", który może pomóc w razie problemów.

Czołg T-90 z doczepioną z tyłu, drewnianą belką
Czołg T-90 z doczepioną z tyłu, drewnianą belką© Lic. CC BY-SA 4.0, Vitaly V. Kuzmin, Vitalykuzmin.net

Nawet jeśli to wytłumaczenie jest trafne, dotyczy tylko pojazdów amerykańskich, podczas gdy pozostałe kraje Zachodu, stosujące 3-czołgowe plutony, także rzadko korzystają z belek. Dlaczego?

Najtrafniejszym wyjaśnieniem jest w tym przypadku moc jednostkowa – stosunek mocy silnika do masy czołgu.

To wskaźnik przekładający się m.in. na przyspieszenie czy zdolność do pokonywania trudnego terenu. Jak wygląda ten wskaźnik we współczesnych czołgach?

  • T-64 - 16,2 KM/t
  • T-90 – 18,2 KM/t
  • T-72 - 19 KM/t
  • Challenger 2 - 19,2 KM/t
  • T-80 – 23,5 (do 27) KM/t
  • M1 Abrams - 24,5 KM/t
  • Leopard 2 – 27,2 KM/t
  • Leclerc – 27,5 KM/t

Choć rosyjskie czołgi są wyraźnie lżejsze, zazwyczaj (nie dotyczy T-80) mają słabsze silniki, niższą moc jednostkową i – w konsekwencji – mniejsze możliwości radzenia sobie z ekstremalnymi sytuacjami. Dlatego, gdy nie mogą liczyć na wsparcie innego czołgu czy pojazdu ewakuacyjnego, muszą pomagać sobie drewnianą belką.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także