Młode Słońce było wściekłe. Naukowcy obserwują spektakularną erupcję
Choć Słońce już minęło okres maksimum aktywności w jedenastoletnim cyklu, to wciąż od czasu do czasu atakuje nas rozbłyskami i koronalnymi wyrzutami masy. Najnowsze badania wskazują jednak, że miliardy lat temu rozbłyski te były znacznie silniejsze.
Międzynarodowy zespół z udziałem Kyoto University po raz pierwszy zarejestrował wielotemperaturowy wyrzut koronalny na powierzchni młodej gwiazdy podobnej do Słońca. Obserwacje te stanowią dla naukowców unikalną okazję, aby zajrzeć w odległą przeszłość naszej gwiazdy centralnej.
Od lat naukowcy podejrzewali, że młode Słońce wyzwalało niezwykle silne potężne koronalne wyrzuty masy (CME), znacznie silniejsze od tych, z którymi mamy do czynienia obecnie. Obserwacje gwiazdy EK Draconis to pierwszy wgląd w takie zjawiska w czasie rzeczywistym. Dzięki zaawansowanym instrumentom badawczym na Ziemi i w przestrzeni kosmicznej badacze jednocześnie śledzili gorący i chłodny składnik erupcji, dzięki czemu uzyskali pełniejszy obraz mechanizmów napędzających kosmiczną pogodę.
Wspomnianą wyżej gwiazdę, która pod wieloma względami jest analogiem naszego Słońca, astronomowie obserwowali w zakresie ultrafioletowym za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a oraz w zakresie linii wodoru H-alfa za pomocą naziemnych teleskopów w Japonii i Korei. Połączenie tych instrumentów pozwolił uważnie przyjrzeć się wyrzutowi gorącej plazmy, a następnie chłodniejszych gazów. Naukowcy wykazali, że to właśnie taka kombinacja długości fal była brakującym ogniwem w polowaniu na szybkie, energetyczne CME.
To pierwsze obserwacje takiego wyrzutu koronalnego z EK Draconis
W trakcie obserwowanego wyrzutu naukowcom udało się zarejestrować obłok gorącej plazmy o temp. ok. 100 tys. K poruszający się z prędkością 300–550 km/s. Dziesięć minut później odnotowano wolniejszy front chłodnego gazu (ok. 10 tys. K) z prędkością 70 km/s.
Najbardziej energetyczny był gorący składnik, zdolny generować silne fale uderzeniowe i strumienie cząstek. Według badaczy tak częste i mocne CME we wczesnym Układzie Słonecznym mogły modyfikować składy atmosfer Ziemi, Marsa i Wenus. Co jednak najciekawsze, badania teoretyczne wskazują, iż tak silne koronalne wyrzuty masy mogą odpowiadać za powstanie życia na Ziemi.
Spoglądając na odległą gwiazdę za pomocą szerokiej palety instrumentów, astronomowie mogli zatem przybliżyć nas do odkrycia prawdy o przeszłości Słońca, Ziemi oraz być może powstania życia na naszej planecie.