DP‑62 Zapora w Sewastopolu. Wygląda jak wyrzutnia Grad, ale to pułapka na Ukraińców
W pobliżu portu w Sewastopolu Rosjanie umieścili wyjątkową broń. System antydywersyjny DP-62 Zapora wygląda niepozornie, ale jego zadaniem jest zwalczanie płetwonurków i morskich dronów. Pojawienie się tego sprzętu wskazuje, że Rosjanie biorą pod uwagę możliwość ataku Ukraińców na Sewastopol.
Na zdjęciach w rejonie portu w Sewastopola można zobaczyć bardzo nietypowy sprzęt. Wyrzutnie widoczne w pobliży wybrzeża na pierwszy rzut oka przypominają popularne BM-21 Grad, szeroko stosowane przez Rosjan i Ukraińców, jednak to inna broń – system DP-62 Zapora.
DP-62 Zapora został opracowany bazie Grada. W jego skład wchodzi wyrzutnia o oznaczeniu BM-21PD, pojazd amunicyjny i zabezpieczenia technicznego, a także amunicja w postaci niekierowanych pocisków PRS-60. Cały ten zestaw nosi nazwę DP-62 i jest produkowany od 1980 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego przeznaczeniem jest zabezpieczenie baz morskich i wybrzeża przed działaniem sabotażystów i ewentualnym desantem morskim.
Zobacz także: To sprzęt NATO, czy rosyjski?
DP-62 Zapora: wyrzutnia BM-21PD i pociski PRS-60
Służą do tego specjalnie opracowane pociski PRS-60, które mają głowicę o działaniu kierunkowym. Jak opisuje Defence24, po eksplozji odłamki formują stożek rozszerzający się w kierunku celu. Daje to możliwość rażenia celów znajdujących się w bezpośredniej bliskości chronionych obiektów, okrętów czy infrastruktury, bez ryzyka uszkodzenia jej odłamkami.
PRS-60 umożliwia niszczenie celów nawodnych, jak uderzeniowe, pływające drony, ale także małych okrętów podwodnych do głębokości – jak podają Rosjanie – nawet 200 metrów.
System jest także skuteczny w przypadku płetwonurków: specyfikacja DP-62 wskazuje, że połowa salwy (czyli 20 pocisków) daje prawdopodobieństwo eliminacji płetwonurka na poziomie 99 proc.
DP-62 i BM-21 - różnice
Skuteczne zwalczanie celów na- i podwodnych jest możliwe na dystansie do 5 tys. metrów (zasięg zwykłego Grada to ok. 20 km), a system może pracować w trybie manualnym, jak i automatycznym. Naprowadzenie na cel odbywa się wówczas z wykorzystaniem stacji hydroakustycznej.
Obok zastosowania specjalnych pocisków, przebudowie uległa również sama wyrzutnia. Podobnie jak zwykły Grad, jest ona posadowiona na podwoziu Ural-375, ale od pierwotnej wersji różni się zastosowaniem rozwiązań, ułatwiających służbę w obronie wybrzeża. System może być m.in. podłączony do zewnętrznego zasilania, a jego obsługa może odbywać się zdalnie.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski