Dla Rosjan ten system to rewolucja. Wojsko Polskie już takim dysponuje
Rosjanie pokazali na poligonie Kapustin Jar zautomatyzowaną baterię zestawów przeciwlotniczych Zu-23-2, mającą zapewnić ochronę przed dronami. W Polsce analogiczne rozwiązanie widzi się dla polskiego systemu PSR-A Pilica.
Ukraińskie ataki dronowe na rosyjską infrastrukturę naftową są bardzo dotkliwe, więc nic dziwnego, że ci starają się znaleźć jakieś rozwiązanie. Jednym z nich jest automatyzacja i zgrupowanie kilku zestawów ZU-23-2 w jeden system zdolny do rozstawienia wokół bronionego obiektu.
Wygląda na to, że Rosjanie opracowali najpierw wersję stacjonarną, ale możliwe będzie też najpewniej pojawienie się wariantu mobilnego, osadzonego np. na ciężarówkach. Zdjęcie wskazuje, że jednostka ogniowa obejmuje przynajmniej sześć wieżyczek mających coś, co wygląda na zagłuszarkę lub radar kierowania ogniem.
Najpewniej wszystkie wieżyczki są podpięte do większego radaru wykrywania celów i centrum dowodzenia skąd obsługa zdalnie zarządza jednostką ogniową. Wygląda to na rosyjską implementację koncepcji stojącej za polskimi produkowanymi przez Zakłady Mechaniczne Tarnów zestawami PSR-A Pilica wzbogaconymi dodatkowo o pociski Grom/Piorun.
Armata kal. 23 mm kontra drony — tanie i łatwodostępne rozwiązanie
Armaty ZU-23-2 są powszechną bronią przeciwlotniczą w wielu państwach świata, a zapasy amunicji do nich - najpewniej także i w Rosji - są jeszcze znaczące. Kluczem jest jednak zapewnienie skuteczności systemu wobec dronów, gdzie ludzki strzelec może nie wystarczyć.
Inaczej sprawa wygląda jeśli stary zestaw ZU-23-2 zostanie wyposażony w komputer balistyczny wyliczający punkt celowania w oparciu o dokładną odległość i charakterystykę lotu celu. Sposoby są w zasadzie dwa, z czego jednym jest głowica optoelektroniczna z termowizją i dalmierzem laserowym, a drugim zastosowanie radaru jak ma to miejsce choćby w Gepardach czy ZSU-23-4 Szyłka.
Obydwie metody naprowadzania zapewniają wystarczającą ilość danych do zestrzelenia celów z wysoką skutecznością na dystansie do 2 kilometrów. Postawienie kilku takich wieżyczek wokół chronionego obiektu i radaru w miejscu niezasłoniętym przez budynki zapewnia skuteczną ochronę przy minimalizacji obsługi ograniczonej do żołnierzy z centrum sterowania systemu oraz kilku odpowiedzialnych za uzupełnianie zapasu amunicji w zautomatyzowanych wieżyczkach.
Można domniemywać, że rosyjskie rozwiązanie będzie bardziej prymitywne od polskich PSR-A Pilica, których testy zakończyły się w 2015 roku, a dostawy zamówionych sześciu zestawów zostały zrealizowane w 2023 roku.