Chińskie podzespoły w broni Ukraińców? Mocarstwo zmienia podejście

dron
dron
Źródło zdjęć: © @front_ukrainian
Mateusz Tomczak

02.05.2024 20:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z informacji zdobytych przez dziennikarzy portalu Defense One wynika, że Wielka Brytania zmienia podejście do chińskich części zamiennych przeznaczonych do dronów, jakie trafiają w ręce ukraińskich żołnierzy. Może to oznaczać, że na froncie pojawi się więcej niewielkich, często improwizowanych, ale groźnych bezzałogowców.

W lutym br. Wielka Brytania wspólnie z Łotwą zdecydowały się powołać do życia koalicję na rzecz wsparcia Ukrainy dronami. Chcą wydać 252 mln dolarów na zakup dronów FPV i zachęcają do podobnych kroków inne kraje. Według dziennikarzy Defense One władze Wielkiej Brytanii jednocześnie mają zamiar odejść od przestrzegania surowych zasad związanych z odrzucaniem chińskich komponentów niezbędnych do przygotowywania omawianych urządzeń.

Więcej dronów dla Ukrainy?

Takie podejście kontrastuje m.in. z polityką Stanów Zjednoczonych, które ograniczyły transfery dronów do Ukrainy wyłącznie do zachodnich systemów. Dziennikarze portalu Defense One powołujący się na rozmowę z chcącym zachować anonimowość brytyjskim urzędnikiem podają, że Wielka Brytania obrała znacznie bardziej pragmatyczne podejście.

Zmiana ma być podyktowana przede wszystkim "dobrem Ukrainy". Według wielu ekspertów niektóre komponenty do produkcji dronów pochodzące z Chin są nawet 10-krotnie tańsze niż odpowiedniki zachodnich firm.

- Chodzi o równowagę. Wielka Brytania jest otwarta na zaopatrywanie się na potrzeby Ukrainy, podczas gdy Stany Zjednoczone koncentrują się przede wszystkim na produkcji i pozyskiwaniu zachodnich dronów, ale wszystko co robimy odbywa się w porozumieniu i w ścisłej współpracy z naszymi partnerami - powiedział portalowi Defense One brytyjski urzędnik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wojna w Ukrainie to wojna dronów

Drony FPV (first person view) to bezzałogowce z wbudowaną kamerę, które zapewniają podgląd na żywo w czasie rzeczywistym aż do momentu uderzenia w cel. Najczęściej to niewielkie komercyjne drony, które są odpowiednio modyfikowane na potrzeby armii.

Zarówno Ukraińcy jak i Rosjanie przyczepiają do dronów FVP ładunki wybuchowe lub granty i bomby. W pierwszym przypadku bezzałogowiec działa na zasadzie broni kamikadze, w drugim przypadku służy do zrzucania granatów i bomb na wrogi sprzęt. Ukraińsy udowadniali już, że tego typu drony mogą bez problemów przenosić np. granaty przeciwpancerne RKG-3 czy bomblety PTAB-2.5M.

Drony stały się symbolem wojny w Ukrainie. Obrywie strony konfliktu przy pomocy bezzałogowców zadają duże straty wrogowi. Często udaje się eliminować nawet cieżki, opancerzony sprzęt wojskowy nie wyłączając czołgów. Pojawiły się informacje, że to tego typu bronią Rosjanie zadają czołgom Abrams starty większe niż początkowo sądzono. Ukraińcom z kolei udaje się niszczyć dronami nawet najlepsze czołgi Rosjan, czyli T-90M.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski