USA będą żałować, że porzuciły Ukrainę. Odważna opinia amerykańskiego generała
Stany Zjednoczone będą żałować, że porzuciły Ukrainę – twierdzi generał Frederick "Ben" Hodges, były dowódca wojsk lądowych Europy. W jego ocenie decyzja Donalda Trumpa za kilka lat odbije się na pozycji USA w Europie.
Trump zdecydował się wstrzymać wszelką amerykańską pomoc militarną dla Ukrainy. Obejmuje to nie tylko sprzęt wojskowy w magazynach i w produkcji, ale również zaopatrzenie, które było już w drodze do Ukrainy i obecnie "utknęło" w krajach sojuszniczych. Wedle Białego Domu jest to spowodowane koncentrowaniem się na pokoju i "przeglądem pomocy w celu upewnienia się, że przyczynia się ona do rozwiązania problemu".
USA będą żałować, że porzuciły Ukrainę
Hodges uważa, że Trump może żałować swojej decyzji, zwłaszcza jeśli sprawi ona, że Europa mocniej się zjednoczy i nie zostawi Ukrainy, a jednocześnie postawi na odbudowę swojego przemysłu zbrojeniowego.
"Wyobraźmy sobie więc, że ponad 20 krajów europejskich w końcu odkryje na nowo swój strategiczny kręgosłup i zacznie łączyć swój potencjał przemysłowy, który przyćmiewa to, co ma Rosja. Będziemy żałować, że zebrali się razem i zrobili to bez nas i pomimo naszego podejścia. I stracimy wtedy strasznie dużo wpływów" – ocenił Hodges cytowany przez amerykański portal Newsweek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyjaśniał Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski, zmianę w podejściu państw europejskich do produkcji broni już widać. Chociażby na przykładzie bardzo istnej amunicji artyleryjskiej. Dobrze pokazuje to przykład Niemiec, które w 2022 r. produkowały mniej niż 30 tys. pocisków rocznie, podczas gdy w 2025 r. chcą osiągnąć wolumen produkcji wynoszący 700 tys. pocisków rocznie. Produkcję amunicji zwiększają też fabryki w Norwegii, Finlandii i Szwecji należące do koncernu Nammo oraz francuski koncern Nexter.
Najcenniejsza broń USA w Ukrainie
"Przesłanka, której używa administracja, kiedy mówi: Ukraino, nie masz żadnych kart – to po prostu nieprawda. Rosjanie są w poważnych tarapatach. Ukraińcy powstrzymali ich, a my nawet nie zobowiązaliśmy się do pomocy im w ostatecznym zwycięstwie" – dodał amerykański wojskowy.
Zdaniem analityków Ukraińcy będą mieli największe problemy ze znalezieniem zastępstwa systemów przeciwlotniczych Patriot i pocisków do nich, bojowych wozów piechoty Bradley oraz pocisków GMLRS. Jeszcze groźniejsze może okazać się jednak odcięcie Kijowa od amerykańskich danych wywiadowczych i systemu Stralink. I tu Europa już jednak działa i władze UE podjęły decyzję o intensyfikacji działań, aby w razie potrzeby zastąpić system Starlink w Ukrainie.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski