Atomowy łowca. Okręt podwodny USS Montana wchodzi do służby
Amerykańska marynarka wojenna wzbogaciła się o kolejny okręt podwodny typu Virginia. W sumie US Navy ma do dyspozycji 21 okrętów tego typu, z czego 10 należy do najnowszej wersji Block IV. Jednostki te mają służyć aż do lat 60. bieżącego wieku.
Atomowe okręty podwodne typu Virginia zostały zaprojektowane jako jednostki uderzeniowe (SSN). Wachlarz wykonywanych przez nie zadań może być jednak znacznie szerszy: od uderzeń na cele w głębi lądu, poprzez walkę z okrętami na- i podwodnymi, po wsparcie dla działań jednostek specjalnych.
USS Montana – uderzeniowy, atomowy okręt podwodny
USS Montana to okręt typu Virginia, należący do wersji Block IV. Wersja ta różni się od poprzednich większym naciskiem na minimalizację kosztów eksploatacji okrętu i ograniczeniem czasu, jaki w czasie całego, liczącego dziesiątki lat cyklu służby, będzie musiał spędzić w stoczniach remontowych.
Z jednej strony ograniczy to koszt eksploatacji, a z drugiej wydłuży czas, w którym okręt będzie mógł realizować różnego rodzaju zadania.
USS Montana - uzbrojenie i parametry techniczne
Okręt w wersji Block IV mierzy 115 metrów długości, w zanurzeniu wypiera około 7900 ton (metrycznych) i jest obsługiwany przez 135-osobową załogę. Pod wodą może poruszać się z prędkością 25 węzłów (ok. 49 km/h), a jego zasięg jest niemal nieograniczony - limitowany trwałością podzespołów i zapasami żywności.
USS Montana jest wyposażona w cztery wyrzutnie torped (mogą wystrzeliwać torpedy albo pociski przeciwokrętowe Harpoon) i 12 uniwersalnych wyrzutni pionowego startu VLS, w których znajdują się pociski samosterujące BGM-109 Tomahawk.
Okręt bez peryskopu
Jedną z ciekawszych innowacji wprowadzonych wraz z typem Virginia jest – po raz pierwszy w historii US Navy – rezygnacja w okręcie podwodnym z peryskopu. Zamiast niego zamontowano maszt z głowicą optoelektroniczną, z której dane są przekazywane światłowodami do centrum dowodzenia.
Niesie to za sobą ważne, praktyczne zmiany: maszt nie musi znajdować się bezpośrednio nad centrum dowodzenia, a samo centrum nie musi znajdować się bezpośrednio pod kioskiem. Co więcej, brak peryskopu pozytywnie wpływa na wytrzymałość okrętu i niweluje ryzyko wystąpienia groźnych uszkodzeń czy przecieków w miejscu, z którego jest on wysuwany.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski