Rosyjski balon nad Polską. Dlaczego aerostaty są trudne do zestrzelenia?

Rosyjski balon nad Polską. Dlaczego aerostaty są trudne do zestrzelenia?20.06.2024 20:53
Balon rosyjskiego podróżnika, Fiodora Koniuchowa - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Flightradar

Rosyjski balon, który zerwał się z uwięzi, wleciał w polską przestrzeń powietrzną znad obwodu królewieckiego i przemieszczał się na wschód. Wojsko uspokajało, że aerostat nie stanowił zagrożenia, a jego lot był monitorowany. Wyjaśniamy, dlaczego ewentualne zniszczenie balonu nie jest łatwym zadaniem.

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w czwartek popołudniu o rosyjskim balonie, który w obwodzie królewieckim zerwał się z uwięzi i przelatuje nad Polską. Jego pojawienie się nie było zaskoczeniem – utratę kontroli nad balonem zgłosiła z wyprzedzeniem strona rosyjska. Zgodnie z przekazem wojska, obiekt miał opuścić naszą przestrzeń powietrzną wieczorem tego samego dnia.

Choć balon – według komunikatu wojska – nie stanowił zagrożenia, wśród internetowych komentarzy nie brakuje głosów, że należało go zniszczyć. Niezależnie od politycznych aspektów takich działań warto zauważyć, że niszczenie aerostatów – zwłaszcza tych poruszających się na dużej wysokości – wbrew pozorom wcale nie jest proste. Wyjaśniamy, z czego wynika ich odporność.

Sprawdzam smartphone POCO

F-22 Raptor kontra chiński aerostat

Na początku 2023 roku świat z uwagą śledził informacje o chińskich balonach nad Stanami Zjednoczonymi. Niektóre z nich przemieszczały się na dużej wysokości, sięgającej niemal 20 km.

Ze względu na niepewność co do przenoszonego przez nie ładunku, Amerykanie nie decydowali się na ich zestrzelenie nad swoim lądowym terytorium.

Pierwsze zestrzelenie – już nad Atlantykiem – zostało wykonane przez samolot F-22, czyli wyspecjalizowany myśliwiec przewagi powietrznej. Użycie tej właśnie maszyny nie było przypadkiem, bo – choć aerostat wydaje się łatwym celem – jego zniszczenie wcale nie jest proste.

Odporne zeppeliny wypełnione wodorem

Dowodów na to dostarczyła już pierwsza wojna światowa. Choć stosowane wówczas sterowce były wypełnione wodorem, żadnego z nich nie zniszczono przez niemal cały pierwszy rok wojny.

Przedziurawienie powłoki sterowca – nawet w wielu miejscach – nie powodowało istotnego ubytku nośnego gazu, a szkieletowa konstrukcja zeppelinów była w stanie przetrwać nawet wybuch szrapnela.

Niemiecki zeppelin SL5 powrócił do bazy pomimo zniszczenia dużej części powłoki, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Niemiecki zeppelin SL5 powrócił do bazy pomimo zniszczenia dużej części powłoki
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Sterowce wracały do baz mimo uszkodzeń czy licznych przestrzelin, wykazując się – dzięki wspierającej powłokę ażurowej konstrukcji – bardzo wysoką odpornością. Zmianę przyniosło dopiero opracowanie specjalnej, zapalającej amunicji, która w drugiej połowie wojny stała się prawdziwym postrachem "latających cygar".

Dlaczego trudno zestrzelić balon?

Z podobnymi problemami mierzą się piloci współczesnych samolotów bojowych, wysłanych w celu zniszczenia balonów stratosferycznych. Ponieważ lecą one na bardzo dużej wysokości, różnica ciśnień pomiędzy wnętrzem balonu a otaczającym go, rozrzedzonym powietrzem jest tak mała, że nawet tysiące trafień – a zatem tysiące dziur w powłoce – nie powoduje szybkiego upadku balonu.

Przekonali się o tym m.in. piloci kanadyjskich samolotów wielozadaniowych CF-18 (kanadyjski wariant Hornetów). W 1998 roku Kanada – po utracie kontroli nad własnym balonem meteorologicznym – aby uniknąć międzynarodowych reperkusji wysłała własne myśliwce z zadaniem zestrzelenia balonu nim ten zdoła zbliżyć się do rosyjskiej przestrzeni powietrznej.

Aerostat został wówczas trafiony ponad tysiącem pocisków z działek 20 mm, ale nie spowodowało to jego upadku. Nieskuteczny okazał się także ostrzał pociskami przeciwlotniczymi, które przelatywały przez delikatną powłokę bez detonacji.

Rozwiązaniem, jakie sprawdziło się w przypadku Stanów Zjednoczonych i chińskich balonów, jest zastosowanie pocisków z głowicą zbliżeniową. Jej eksplozja w pobliżu aerostatu powoduje rozerwanie powłoki na bardzo dużej powierzchni, co uniemożliwia balonowi dalsze utrzymywanie się w powietrzu.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.