Największy importer broni stawia na własną produkcję. Traci Rosja

Największy importer broni stawia na własną produkcję. Traci Rosja24.11.2023 13:37
Indyjski czołg Arjun - przykład niezbyt udanego, samodzielnego projektu
Źródło zdjęć: © Pakistan Defence

Ostatnie miesiące to dla Indii czas ważnych decyzji dotyczących obronności. Wieloletni "szczególnie uprzywilejowany partner strategiczny" Rosji stopniowo odwraca się od niej. Znajduje to odzwierciedlenie m.in. w kierunkach modernizacji indyjskiej armii, w której maleje udział rosyjskiego sprzętu. Co ciekawe, Moskwa jest obecnie zainteresowana jednym z projektów rozwijanych przez Nowe Delhi.

Rezygnacja z zakupu rosyjskich czołgów lekkich Sprut SDM1, odrzucenie kontraktu na samoloty Su-30MKI, rezygnacja z zakupu czołgów T-90, odrzucenie propozycji budowy okrętów podwodnych projektu Amur-1650 i rezygnacja z zakupu śmigłowców Ka-31.

Powyższa lista decyzji Nowego Delhi w kwestii pozyskania nowego uzbrojenia wygląda w ostatnich miesiącach jak deklaracja "byle nie od Rosji".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Choć ogłoszone na początku XXI w. strategiczne partnerstwo Rosji i Indii, pogłębione w 2010 r. zobowiązaniem szczególnego uprzywilejowania, formalnie nadal istnieje, w praktyce – mimo wzrostu obrotów gospodarczych – staje się coraz bardziej iluzoryczne.

Największy importer broni na świecie

Jeszcze dekadę temu Indie były największym importerem broni na świecie, a blisko 70 proc. zagranicznego uzbrojenia pochodziło z Rosji. Indie zapewniały Moskwie około 30 proc. dochodów z eksportu broni – w 2019 r. były to 4 mld dol., a portfel zamówień opiewał na kolejnych 14 mld.

Współpraca kwitła, oba państwa organizowały wspólne manewry wojskowe Indra, a symbolem udanej kooperacji był indyjsko-rosyjski pocisk przeciwokrętowy (powstała także wersja lotnicza i lądowa) PJ-10 BrahMos, bazujący na rosyjskim P-800 Oniks. To nowoczesna, naddźwiękowa broń o długości niemal dziewięciu metrów, masie sięgającej trzech ton i zasięgu – oficjalnie – 290 km.

Dowodem na bliskie relacje były także coroczne – odbywane na przemian w obu krajach – spotkania ich przywódców, podtrzymujące "szczególnie uprzywilejowane partnerstwo strategiczne", jak określano wzajemne relacje Rosji i Indii.

Pozory bliskiej współpracy

Jak wynika z analizy Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), rosyjski atak na Ukrainę sprawił, że współpraca gospodarcza Moskwy i New Delhi jeszcze bardziej się zacieśniła, co mogłoby świadczyć o coraz większej bliskości obu krajów, przejawiającej się choćby trwającymi właśnie wspólnymi manewrami morskimi w Zatoce Bengalskiej.

Rosyjskie i indyjskie okręty podczas wspólnych manewrów Indra, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Rosyjskie i indyjskie okręty podczas wspólnych manewrów Indra
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

OSW zwraca jednak uwagę, że to tylko pozory, czego przejawem jest konsekwentnie realizowana reorientacja Nowego Delhi z Moskwy na Waszyngton, zinstytucjonalizowana poprzez inicjatywę Czterostronny Dialog Na rzecz Bezpieczeństwa (Quadrilateral Security Dialogue - Quad), obejmującą Indie, Stany Zjednoczone, Japonię i Australię.

Indie – zachowując pozory bliskiej współpracy - konsekwentnie odcinają się od Rosji i próbują balansować rosyjskie, a zwłaszcza chińskie wpływy w regionie zwrotem w kierunku Stanów Zjednoczonych i Zachodu.

Więcej broni z Zachodu

Znajduje to odzwierciedlenie w decyzjach dotyczących zakupów uzbrojenia, czego przykładem jest choćby indyjskie zamówienie na francuskie samoloty Rafale oraz wspólna z Niemcami budowa okrętów podwodnych.

Rozbieżność interesów, zbliżenie Rosji z Chinami, a także – wywołane m.in. międzynarodowymi sankcjami – zakłócenie łańcucha dostaw, rzutujące na wiarygodność Moskwy w roli dostawcy uzbrojenia sprawiły, że udział Rosji w indyjskim rynku uzbrojenia systematycznie spada.

Jak szacuje OSW, jeszcze w 2016 r. sięgał on 68 proc. W 2022 r. było to już tylko 59 proc., a decyzje ostatnich miesięcy sprawiają, że w kolejnych latach trend spadkowy będzie przybierał na sile.

Make in India

Nie bez znaczenia jest przyjęty przez indyjskie władze program gospodarczy Make in India. Ogłoszony w 2014 r. zakłada stworzenie 100 mln miejsc pracy, dynamikę wzrostu sektora produkcyjnego na poziomie 12-14 proc. rocznie i co najmniej 25-proc. udziału produkcji w PKB, co ma zostać osiągnięte do 2025 r.

Obok zachęt podatkowych i wszechstronnych ułatwień dla inwestorów z całego świata, program zakłada także – w przypadku zagranicznych zakupów broni – konieczność transferu technologii, budującą zdolności Indii w zakresie samodzielnej produkcji nowoczesnego uzbrojenia. Efekty są widoczne.

Indyjska produkcja zbrojeniowa

W 2023 r., notując 12-proc. wzrost – indyjska produkcja zbrojeniowa przekroczyła symboliczny próg biliona rupii, czyli ok. 12 mld dolarów.

Ostatnie kilkanaście miesięcy to czas, gdy do armii Indii trafiły pierwsze, wyprodukowane samodzielnie śmigłowce szturmowe LCH (Light Combat Helicopter) Prachand. Są to jedyne maszyny bojowe na świecie zdolne do działania – według nieoficjalnych danych – nawet na wysokości 6,5 tys. metrów.

Indie pochwaliły się także pokazaną w 2022 r. nową kołową armatohaubicą kalibru 155 mm, niezależnie od już produkowanej – we współpracy z Koreą Południową – haubicy K9 Vajra-T. Tamtejszy przemysł rozwija też lekkie pojazdy QRFV oraz lekki samolot bojowy Tejas. Niepowodzenie, jakim okazał się przed laty pierwszy indyjski czołg Arjun, staje się z tej perspektywy raczej jednostkowym wypadkiem przy pracy.

O poziomie zaawansowania krajowego przemysłu dobitnie świadczy fakt samodzielnego zbudowania okrętów podwodnych z napędem jądrowym typu Arihant czy przyjęcie do służby lotniskowca INS Vikrant. Nie mniej wymagający jest ogłoszony przez Nowe Delhi program samodzielnej budowy systemu przeciwlotniczego, co – przy okazji – oznacza kolejny cios w Rosję, eksportującą do tej pory do Indii system S-400.

Symbolem zmian jest niedawna deklaracja Moskwy, która – rozpaczliwie poszukując broni na całym świecie – wyraziła zainteresowanie indyjskim lekkim czołgiem Zorawar. Trudno o bardziej dobitny przykład odwrócenia ról, gdzie dotychczasowy, globalny gigant zbrojeniowy zabiega o dostawy z kraju, będącego w nieodległej przeszłości głównie rynkiem zbytu.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.