Amerykański łowca terrorystów stracony. Rozbił się w Afryce

W Mali w okolicy miasta Timbuktu kontrolowanego przez dżihadystów z grupy Jama'at Nusrat al-Islam wal-Muslimin (JNIM) będącej jednym z odłamów Al-Kaidy znaleziono szczątki drona General Atomics Aeronautical Systems MQ-9A Reaper. Wyjaśniamy jego możliwości.

Amerykański MQ-9A Reaper.
Amerykański MQ-9A Reaper.
Źródło zdjęć: © Flickr
Przemysław Juraszek

Niestety brak informacji do kogo należał dron, ale w regionie dalej aktywna jest Francja oraz swoje operacje w Afryce przeprowadzają też Amerykanie w ramach działalności dowództwa w Afryce (AFRICOM). Ci jednak w ostatnich latach głównie ograniczali się do bombardowania dżihadystów z somalijskiego Asz-Szabab, więc stracony MQ-9A Reaper mógł należeć do Francji wykorzystującej te bezzałogowce od 2013 roku.

Drony MQ-9A Reaper to jedne z najbardziej zaawansowanych maszyn w swojej kategorii, toteż można domniemywać, że jego szczątki będą cennym towarem np. dla chińskiego czy rosyjskiego wywiadu.

General Atomics Aeronautical Systems MQ-9A Reaper - łowca terrorystów 2.0

Drony MQ-9A Reaper noszące też oznaczenie Predator B są następcą słynnych dronów MQ-1 Predator wprowadzone do służby w Siłach Powietrznych Stanów Zjednoczonych (USAF). "Żniwiarze" były wykorzystywane do przeprowadzania misji rozpoznawczych bądź uderzeniowych.

Do drugiej katergoli należało głównie polowanie na terrorystów w Afryce, na Bliskim Wschodzie czy pograniczu Pakistańsko-Afgańskim. Amerykanie w tym celu opracowali nawet specjalny wariant pocisku R9X Hellfire Ninja, o którym pisał Adam Gaafar mający minimalizować zjawisko strat pobocznych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Konstrukcyjnie MQ-9A Reaper jest konstrukcją typu HALE (High Altitude, Long Endurance) pozwalającej operować na pułapie aż 15240 m przez ponad 27 godzin. Z tego względu MQ-9A Reaper to duża konstrukcja o masie własnej 2,2 tony i rozpiętości skrzydeł wynoszącej 20,1 m. Z kolei napęd tego giganta to silnik spalinowy o Honeywell TPE331-10GD, a paliwo waży dodatkowe 1769 kg.

Do tego należy też doliczyć udźwig 1701 kg rozłożony na siedem pylonów przeznaczonych na dodatkowy ekwipunek w postaci np. głowic obserwacyjnych z wysokiej rozdzielczości kamerą dzienną i termowizyjną lub radarem, laserowego oświetlacza celów, zasobnika walki elektronicznej, wzmacniacza sygnału czy uzbrojenia.

To obejmujące bomby kierowane laserem z rodziny Paveway II czy JDAM bądź pociski AGM-114 Hellfire czy nawet dedykowane zwalczaniu celów latających AIM-9X Sidewinder. Jest to znacznie bogatszy zestaw od tego, co oferuje bardzo popularny w ostatnich latach turecki Bayraktar TB2, ale Amerykanie w przeciwieństwie do Turcji nie są skłonni sprzedać tych kosztujących 56,6 mln dolarów (cena z 2011 roku) dronów prawie każdemu.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)