MQ‑9B SeaGuardian na straży Japonii. Może patrolować morze przez ponad dobę
W Japonii, która wciąż jest w stanie wojny z Rosją, rozpoczęły służbę dwa nowe bezzałogowce MQ-9B SeaGuardian. To morska wersja Reapera, zdolna do długotrwałych patroli i skutecznego nadzoru nad wodami otaczającymi Wyspy Japońskie.
22.10.2022 | aktual.: 22.10.2022 11:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
General Atomics MQ-9B SeaGuardian to bezzałogowiec klasy HALE (High Altitude, Long Endurance - o dużym pułapie i długotrwałości lotu). Jego konstrukcja bazuje na maszynie MQ-9 Reaper (możliwość korzystania z rozpoznawczych Reaperów zamówiła niedawno Polska), jednak SeaGuardian oferuje nieco inne możliwości.
Dron został zoptymalizowany do działań nad wodą. Jego kluczowym wyposażeniem jest radar Leonardo Seaspray 7500E V2, służący do wykrywania na wodzie wszelkiego rodzaju obiektów – od statków i okrętów, poprzez peryskopy okrętów podwodnych, po unoszących się na wodzie ludzi. MQ-9B ma także głowicę optoelektroniczną, jak również system służący do identyfikowania obiektów pływających.
Producent, koncern General Atomics, pracuje także nad integracją SeaGuardiana z bojami sonarowymi. Dzięki zasobnikom z takim sprzętem, bezzałogowiec zyska nową możliwość skutecznego wykrywania i śledzenia zanurzonych okrętów podwodnych.
Morska wersja Reapera
MQ-9B SeaGuardian ma 24 metry rozpiętości skrzydeł i może pozostawać w powietrzu nawet przez 30 godzin. Jego kluczowym atutem, podobnie jak w przypadku innych amerykańskich dronów, jest możliwość korzystania z komunikacji satelitarnej.
Dzięki temu kontakt, sterowanie czy wymiana danych z dronem są możliwe także wówczas, gdy znajduje się on daleko poza linią horyzontu. Pozwala to w pełni wykorzystać jego kolejną zaletę, czyli duży zasięg - maszyna może realizować ośmiogodzinny patrol nawet 2200 km od macierzystej bazy.
Japonia – po rozstrzygnięciu przetargu w kwietniu 2022 r. – wybrała MQ-9B SeaGuardian jako system, który umożliwi jej nadzór nad własną morską strefą ekonomiczną.
Drony mają zarazem odciążyć w tej roli straż przybrzeżną, wykonując zadania taniej i efektywniej niż samoloty patrolowe czy łodzie latające. Władze Japonii zamówiły na razie dwa SeaGuardiany. Pierwszy z nich rozpoczął loty patrolowe 19 października tego roku.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski