3 tys. km zasięgu. Ukraińcy nie muszą prosić nikogo o zgodę na ataki
Według "The Economist", Ukraina zaczęła wykorzystywać pociski FP-5 Flamingo do ataków na rosyjskie rafinerie. To broń, która wyróżnia się dużą siłą rażenia i zasięgiem przekraczającym możliwości dotychczasowego arsenału Ukraińców.
FP-5 Flamingo to pocisk manewrujący, który może pokonać ponad 3 tys. km i lecieć na wysokości ok. 50 metrów nad ziemią. Dzięki temu jest trudniejszy do wykrycia przez rosyjską obronę przeciwlotniczą. Głowica bojowa, jaka jest tu stosowana, waży 1150 kg, co zapewnia jej znaczną moc niszczącą.
Flamingo – nowa broń w arsenale Ukrainy
Z ustaleń "The Economist" wynika, że obecnie powstają 2-3 pociski FP-5 Flamingo dziennie, ale w najbliższym czasie liczba ta ma wzrosnąć do 7. Koszt jednej sztuki szacuje się na 500 tys. dolarów, co czyni ją znacznie tańszą od chociażby amerykańskiego Tomahawka. "The Economist" podkreśla przy tym, że FP-5 Flamingo wykorzystują silniki turbowentylatorowe z czasów radzieckich, a produkcja pojedynczego kadłuba z włókna węglowego trwa tylko sześć godzin.
Ile plastiku mamy w ciele? Odpowiedź zaskakuje
Porównanie z innymi systemami
Oprócz nowych pocisków manewrujących Ukraina do ataków używa także dronów, w tym produkowanych w liczbie ok. 100 dziennie modeli FP-1, które odpowiadają obecnie za ok. 60 proc. ataków na cele w Rosji. Bezzałogowce te są w stanie dotrzeć do celów oddalonych o ok. 1500 km. Istotne są też cięższe drony Lutyj o zasięgu do 2000 km (choć zauważalnie droższe od FP-1).
W ramach wsparcia z Zachodu Ukraina otrzymała pewną liczbę pocisków balistycznych ATACMS, a także pocisków manewrujących Storm Shadow/SCALP-EG. To jednak broń o zasięgu odpowiednio do 300 km (ATACMS) oraz 500 km (Storm Shadow/SCALP-EG). Ukraina musiała w związku z tym ograniczać wybór celów do tych znajdujących się bliżej kontrolowanych przez nią terenów, a dodatkowo prosić o zgodę na ataki. FP-5 Flamingo pozwoliły rozwiązać obydwa problemy.
Start pocisku manewrującego FP-5 Flamingo po raz pierwszy pokazano w sierpniu 2025 r. We wrześniu pojawiły się natomiast doniesienia o użyciu tej broni do ostrzału celów na Krymie.