XM1155 to artyleria nowej generacji. Pocisk artyleryjski o rekordowym zasięgu
Koncern BAE Systems informuje o udanej próbie nowego pocisku artyleryjskiego przeznaczonego dla haubic 155 mm. Opracowany w ramach programu XM1155 pocisk podkalibrowy trafił w cel z odległości przekraczającej 110 km. To ponad dwukrotnie dalej, niż strzela armatohaubica Krab i większość innych modeli artylerii kalibru 155 mm.
30.03.2023 | aktual.: 30.03.2023 21:32
Doniesienia BAE Systems są na razie bardzo ogólne, ale nawet szczątkowe informacje, przekazane przez koncern, wskazują na rozgrywającą się na naszych oczach artyleryjską rewolucję. Według BAE Systems wystrzelony w czasie testów pocisk trafił w cel z odległości większej niż jakikolwiek testowany wcześniej pocisk artyleryjski.
Daje to punkt odniesienia, bo wcześniejszy rekordowy test przeprowadzono – w ramach tego samego programu XM1155 – w 2020 roku i 2022 roku. Trzy lata temu opracowany prze koncern Raytheon pocisk z dodatkowym napędem strumieniowym trafił w w cel odległy o ponad 100 km. Przed rokiem wynik ten został poprawiony - pociskiem BAE Systems - do 110 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podkalibrowy pocisk artyleryjski
Powodzenie najnowszego testu oznacza, że granica ta została przekroczona. Użyto w tym celu wyjątkowego, jak na artylerię, pocisku. Jak zdradził Brent Butcher z BAE Systems, był on wyposażony w czujniki pozwalające na precyzyjne naprowadzanie na cel.
Był to zarazem pocisk podkalibrowy, co oznacza, że przypomina swoją budową amunicję przeciwpancerną, stosowaną w czołgach. Choć ich armaty mają zazwyczaj 120 mm, są ładowane pociskami o mniejszej średnicy, które w centrum lufy utrzymują specjalnie prowadnice – odrzucane już po wystrzeleniu saboty. Dzięki takiemu rozwiązaniu do celu leci pocisk w formie strzały, wykonanej z bardzo gęstego materiału, jak wolfram czy zubożony uran.
"Strzała" ta ma dużą masę, ale małą średnicę, co ogranicza działający na nią opór aerodynamiczny. W praktyce oznacza to, że leci szybciej i dalej od zwykłego pocisku. Mała średnica oznacza zarazem, że pocisk podkalibrowy nie przenosi ładunku wybuchowego i do zniszczenia celu wykorzystuje swoją energię kinetyczną.
Następca haubic Paladin
Nietypowa była także armata, z której pocisk został wystrzelony. W tym celu użyto XM907E2 – opracowanej w ramach programu Extended Range Cannon Artillery (ERCA) armaty z lufą o długości 58 kalibrów, a zatem wydłużoną w stosunku do aktualnego standardu, wynoszącego 52 kalibry.
Docelowo będzie to broń, która zastąpi w armii amerykańskiej używane obecnie haubice samobieżne M109A6 Paladin. Dzięki nowej amunicji i dłuższej lufie będzie w stanie razić cele z dystansu ponad dwukrotnie większego, niż aktualnie używana artyleria, jak PzH 2000 czy polski Krab.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski