Wystarczyła tylko szpara. Rosyjskie haubice były bezbronne
Drony są jednym z kluczowych sposobów walki w Ukrainie zaraz po artylerii. Nawet ukrycie ciężkiego sprzętu w ruinach budynków nie zapewnia już dla niego bezpieczeństwa. Wystarczy nawet mała szpara, aby stracić sprzęt wart miliony.
Pojawienie się i rozpowszechnianie dronów po światłowodzie parę miesięcy temu zmieniło krajobraz pola bitwy, ponieważ zagłuszarki stają się bezradne. Warto jednak zaznaczyć, że drony po światłowodzie wciąż są mniejszością.
Z tego względu są raczej używane do polowania na bardziej wartościowe obiekty, szczególnie na zapleczu przeciwnika, gdzie nie brakuje zagłuszarek. Na poniższym nagraniu widać, jak drony wlatują do hangarów, gdzie Rosjanie ukryli haubice samobieżne. Pierwsza wygląda na 2S1 Goździk, a druga na 2S19 Msta-S, i obydwie zostały zniszczone.
Drony po światłowodzie — powrót do stanu z przełomu 2022 i 2023 r.
Drony połączone ze stacją kontrolną za pomocą światłowodu spowodowały powrót statusu użycia dronów z przełomu 2022 i 2023 r., kiedy te w zasadzie bezkarnie eliminowały sprzęt pancerny, a obrona przed nimi dopiero powstawała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z czasem powstały zagłuszarki, które w zależności od pokrycia częstotliwości używanych przez droniarzy przeciwnika działały bądź nie. Powodowało to okresy zarówno bezkarności droniarzy, jak i ich bezskuteczności.
Drony po światłowodzie spowodowały zniwelowanie tej - można rzec - sinusoidy, ponieważ nie da się ich zakłócić, co więcej, są one pasywne i nie emitują żadnych sygnałów radiowych. Te mogą być wykrywane przez detektory umożliwiające nawet podgląd z kamery drona.
Kosztem zastosowania połączenia światłowodowego jest konieczność przenoszenia szpuli z rozwijanym światłowodem limitującej zasięg oraz udźwig użyteczny drona. Zasięg tych dronów może mieścić się w przedziale 10-20 km lub nawet 40, jak na jednym z materiałów wspominał oficer o pseudonimie "Madziar". Jednakże w przypadku większego zasięgu spada udźwig dla głowicy bojowej.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski