Współpraca brytyjsko-niemiecka. Celem jest amunicja czołgowa nowej generacji
Przedstawiciele resortów obrony Niemiec oraz Wielkiej Brytanii podpisali oświadczenie o zamiarze kontynuowania współpracy w zakresie rozwoju amunicji o zwiększonej energii kinetycznej Enhanced Kinetic Energy (EKE). Wyjaśniamy, czym ona będzie.
30.04.2023 | aktual.: 02.05.2023 14:24
Współpraca dotyczy stricte amunicji przeciwpancernej do czołgowych armat kal. 120 mm, która byłaby wykorzystywana w czołgach z rodziny Leopard 2 oraz brytyjskich modernizacjach czołgów Challenger 2 ochrzczonych mianem Challenger 3, o których pisał Łukasz Michalik. Brytyjczycy w tej wersji odejdą od swojej gwintowanej armaty rozdzielnego ładowania L30A1 na rzecz znanej i popularnej wszędzie indziej gładkolufowej Rh-120 L/55.
Mowa tutaj o amunicji kinetycznej, czyli tzw. penetratorach APFSDS-T wyglądających niczym ogromna strzała wykonana ze zubożonego uranu bądź wolframu. Jest to podstawowy środek rażenia czołgów przeciwnika, a drugim są wciąż stosowane pociski z głowicą kumulacyjną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Penetratory pokonują pancerz za pomocą potężnej energii kinetycznej przekraczającej nawet 10 MJ w przypadku amunicji DM63. Jeszcze nie wiadomo, w jaką stronę pójdzie współpraca, ale pewnym jest konflikt w sprawie wykorzystania zubożonego uranu. Niemcy ze względów politycznych i etycznych nie stosują go w swojej amunicji i opierają się wyłącznie na wykorzystaniu wolframu, podczas gdy Wielka Brytania przy np. pociskach CHARM do czołgów Challenger 2 tych problemów ze zubożonym uranem nie miała.
Współpraca jest korzystna dla obydwu stron, ponieważ w przypadku niemieckich firm otworzył się rynek brytyjski kosztem np. Amerykanów. Z kolei w przypadku Brytyjczyków to wreszcie ich czołgi będą miały pełną interoperacyjność pod kątem amunicji z resztą państw NATO oraz ich przemysł zyska dostęp do technologii najnowszej amunicji do gładkolufowych armat kal. 120 mm.
Ponadto przedstawiciele resortów obrony zaprosili do współpracy inne państwa korzystające z czołgów z armatą w standardzie NATO. Taki ruch znacznie zwiększy możliwości eksportowe dla nowej amunicji znanej aktualnie jako EKE.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski