Wkrótce ruszą po Rosjan. Niemieckie potwory czekają na zwarcie

Niemiecki rząd planuje dostarczyć do Ukrainy 45 samobieżnych dział przeciwlotniczych Gepard – podaje portal dw.com. Broń trafi na front jeszcze w tym roku, a pierwsze egzemplarze dotrą do obrońców w ciągu kolejnych tygodni.

IRIS-T SLM.
IRIS-T SLM.
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Norbert Garbarek

26.06.2023 | aktual.: 26.06.2023 10:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Kolejnych 30 dział Gepard powinno zostać dostarczonych Ukrainie do końca roku we współpracy z USA" – mówił gen. Christian Freuding. Ogłoszone wsparcie jest istotne ze względu na to, że obrona przeciwlotnicza obrońców wymaga dziś – zdaniem generała – największego rozbudowania.

Niemcy miały już przekazać Ukrainie 34 maszyny, zatem dodatkowe wsparcie oznacza, że Kijów będzie dysponować niespełna 80 działami. Razem z nimi Niemcy zamierzają wysłać "dwa kolejne systemy obrony przeciwlotniczej IRIS-T SLM w tym roku, a następne cztery w 2024 r.". Przypominamy możliwości tych maszyn

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Duże wsparcie z Niemiec dla Ukrainy. Gepardy i IRIS-T

Historia Gepardów sięga połowy lat 60. ubiegłego wieku. Wówczas na bazie Leoparda 1 zaczęto produkować działo wyposażone w dwie armaty przeciwlotnicze kal. 35 mm. Za konstrukcję odpowiadały trzy firmy: niemieckie KraussMaffei, Siemens AG i Oerlikon Contraves ze Szwajcarii.

Z uwagi na zastosowanie maszyny, zmieniono układ opancerzenia w porównaniu z Leopardem "jedynką". Gepard ma ochraniać załogę przed atakami z powietrza i to górne elementy pancerza zostały wzmocnione (grubość do 70 mm). Producent umieścił dwie armaty przeciwlotnicze kal. 35 mm KDA produkowane przez firmę Oerlikon – po jednej z każdej strony wieży.

Oprócz tego na wieży umieszczono radar do obserwacji MPDR 12 o zasięgu 16 km wraz z systemem identyfikacji swój/obcy. Gepard jest wyposażony w przyrządy celownicze ze stabilizowaną linią celowania, a system kierowania ogniem współpracuje z autonomiczną nawigacją.

Niemiecka maszyna porusza się z prędkością 65 km/h po utwardzonej powierzchni i ma 600 km zasięgu. Jednostkę napędową stanowi jeden silnik wysokoprężny MTU MB 838 Ca M500, który generuje moc na poziomie 830 KM.

IRIS-T SLM jest z kolei zaawansowanym systemem obrony powietrza. Pozwala eliminować cele oddalone nawet o 40 km na pułapie do 20 km. Jak wyjaśniał wcześniej dziennikarz WP Mateusz Tomczak, "to broń typu odpal i zapomnij".

Dodatkowe sześć zestawów, które wkrótce trafią do Ukrainy sprawią, że tamtejsze niebo będzie bezpieczniejsze. Odpowiadają za to przede wszystkim pociski zdolne do pionowego startu, które osiągają prędkość do 3 Ma. Rakiety z głowicami termowizyjnymi IR z wysoką skutecznością lokalizują i naprowadzają na cel.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariawojna w Ukrainieniemcy