Wkrótce ruszą po Rosjan. Niemieckie potwory czekają na zwarcie
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niemiecki rząd planuje dostarczyć do Ukrainy 45 samobieżnych dział przeciwlotniczych Gepard – podaje portal dw.com. Broń trafi na front jeszcze w tym roku, a pierwsze egzemplarze dotrą do obrońców w ciągu kolejnych tygodni.
"Kolejnych 30 dział Gepard powinno zostać dostarczonych Ukrainie do końca roku we współpracy z USA" – mówił gen. Christian Freuding. Ogłoszone wsparcie jest istotne ze względu na to, że obrona przeciwlotnicza obrońców wymaga dziś – zdaniem generała – największego rozbudowania.
Niemcy miały już przekazać Ukrainie 34 maszyny, zatem dodatkowe wsparcie oznacza, że Kijów będzie dysponować niespełna 80 działami. Razem z nimi Niemcy zamierzają wysłać "dwa kolejne systemy obrony przeciwlotniczej IRIS-T SLM w tym roku, a następne cztery w 2024 r.". Przypominamy możliwości tych maszyn
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duże wsparcie z Niemiec dla Ukrainy. Gepardy i IRIS-T
Historia Gepardów sięga połowy lat 60. ubiegłego wieku. Wówczas na bazie Leoparda 1 zaczęto produkować działo wyposażone w dwie armaty przeciwlotnicze kal. 35 mm. Za konstrukcję odpowiadały trzy firmy: niemieckie KraussMaffei, Siemens AG i Oerlikon Contraves ze Szwajcarii.
Z uwagi na zastosowanie maszyny, zmieniono układ opancerzenia w porównaniu z Leopardem "jedynką". Gepard ma ochraniać załogę przed atakami z powietrza i to górne elementy pancerza zostały wzmocnione (grubość do 70 mm). Producent umieścił dwie armaty przeciwlotnicze kal. 35 mm KDA produkowane przez firmę Oerlikon – po jednej z każdej strony wieży.
Oprócz tego na wieży umieszczono radar do obserwacji MPDR 12 o zasięgu 16 km wraz z systemem identyfikacji swój/obcy. Gepard jest wyposażony w przyrządy celownicze ze stabilizowaną linią celowania, a system kierowania ogniem współpracuje z autonomiczną nawigacją.
Niemiecka maszyna porusza się z prędkością 65 km/h po utwardzonej powierzchni i ma 600 km zasięgu. Jednostkę napędową stanowi jeden silnik wysokoprężny MTU MB 838 Ca M500, który generuje moc na poziomie 830 KM.
IRIS-T SLM jest z kolei zaawansowanym systemem obrony powietrza. Pozwala eliminować cele oddalone nawet o 40 km na pułapie do 20 km. Jak wyjaśniał wcześniej dziennikarz WP Mateusz Tomczak, "to broń typu odpal i zapomnij".
Dodatkowe sześć zestawów, które wkrótce trafią do Ukrainy sprawią, że tamtejsze niebo będzie bezpieczniejsze. Odpowiadają za to przede wszystkim pociski zdolne do pionowego startu, które osiągają prędkość do 3 Ma. Rakiety z głowicami termowizyjnymi IR z wysoką skutecznością lokalizują i naprowadzają na cel.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski