Sąsiedzi Rosji zawiązują sojusz. Kupują zaawansowaną broń
Estonia i Łotwa ogłosiły nowe porozumienie. Rządy obydwu tych państw zdecydowały się na wspólny zakup systemów obrony powietrznej IRIS-T. Co zapewni im ta broń? Jakie ma możliwości? Wyjaśniamy.
Plany dotyczące sięgnięcia po systemy IRIS-T potwierdzili już ministerstwie obrony Estonii i Łotwy. Nie będą to pierwsze wspólne działania tych krajów w zakresie obronności, ale w tym przypadku chodzi o bardzo duże przedsięwzięcie. Chociaż nie ujawniono wartości transakcji, dziennikarze z Łotwy zauważają, że może być to największa umowa na zakup sprzętu wojskowego w historii tego kraju.
Iris-T SLM w krajach nadbałtyckich
Iris-T to sprzęt niemieckiej produkcji, jego rozwojem zajmuje się firma Diehl Defence. W oficjalnych komunikatach padają wzmianki o systemach obrony powietrznej średniego zasięgu. To oznacza, że Estonia i Łotwa sięgają po Iris-T w wariancie SLM. Wedle założeń dostawy mają rozpocząć się już za kilkanaście miesięcy. Od 2025 r. systemy Iris-T SLM mają strzec nieba nad nadbałtyckimi krajami.
- Nasz wspólnie wybrany system obrony powietrznej średniego zasięgu jeszcze bardziej zabezpieczy niebo nad Łotwą i Estonią i zapewni maksymalną możliwą ochronę naszym mieszkańcom, a także infrastrukturze cywilnej i wojskowej - powiedziała Inara Murniece, łotewska minister obrony
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Się klika #7
Jakie możliwości ma system Iris-T SLM?
Zwiększone zainteresowanie Iris-T SLM wykazują w ostatnim czasie rządy wielu państw. Analitycy podkreślają, że istotną rolę odgrywa w tym trwająca wojna w Ukrainie. Systemy IRIS-T SLM przekazują zaatakowanemu krajowi m.in. Niemcy.
Sprzęt wykazał się bardzo wysoką skutecznością. W pewnym momencie informowano, że na 100 odpaleń zapewnił 100 strąceń rosyjskich celów. System może być używany do ochrony przed wieloma różnymi zagrożeniami. Chodzi o pociski manewrujące, pociski balistyczne, a także samoloty, śmigłowce czy bezzałogowe statki powietrzne.
Iris-T SLM jako system obrony powietrznej średniego zasięgu może likwidować cele znajdujące się na dystansie maksymalnie 40 km i pułapie do 20 km. Radary we współpracy ze stacją TRML-4D są jednak w stanie prowadzić rozpoznanie na terenie do 250 km, wielu obiektów jednocześnie.
Cały zestaw składa się nie z trzech mobilnych wyrzutni (każda ma osiem prowadnic), a także z wozu radarowego oraz wozu ze stanowiskiem dowodzenia (TOC). Wszystkie komponenty są mobilne, najczęściej osadzane na podwoziach MAN 6x6 i MAN 8x8.
W wyrzutni stosowane są rakiety z głowicami termowizyjnymi IR. To właśnie w głównej mierze z tego wynika ogromna skuteczność całego systemu, ponieważ pociski są odporne na systemy walki elektronicznej. Osiągają przy tym prędkość do 3 Ma (1021m/s).
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski