Ważny projekt Chin pokazany. H‑20 ma być przeciwwagą dla maszyn USA
W chińskich mediach społecznościowych pojawiły się nowe wizualizacje chińskiego bombowca stealth Xi'an H-20. Maszyna, o której rozwoju wiadomo od 2016 r., najwyraźniej jest opracowywana w układzie latającego skrzydła, a jej konstrukcja do złudzenia przypomina sylwetki amerykańskich bombowców strategicznych B-2 Spirt oraz B-21 Raider.
15. edycja targów lotniczych Airshow China 2024, które potrwają od 12 do 17 listopada 2024 r., będzie pełna niespodzianek. Zadbają o to sami gospodarze, a także zaproszeni goście. Podczas wydarzenia Rosjanie zaprezentują swój najlepszy myśliwiec, czyli myśliwiec piątej generacji Su-57, obecnie generujący więcej złośliwych żartów niż zachwytów. Chińczycy z kolei zapowiadają oficjalny debiut drugiego myśliwca stealth Pekinu, czyli J-35A. Do sieci trafiły także zdjęcia kokpitu wciąż tajemniczego myśliwca J-20, którego obecności również można spodziewać się na targach.
Chiny pracują nad nowym bombowcem strategicznym
Eksperci lotniczy zakładali, że Airshow China 2024 będzie również dobrą okazją do debiutu chińskiego myśliwca strategicznego Xi'an H-20. Serwis National Interes donosi jednak, że jest on bardziej prawdopodobny podczas Airshow China 2026. Opóźnienia pozwolą Pekinowi na dopracowanie maszyny mogącej być poważnym wyzwaniem dla amerykańskich bombowców strategicznych B-2 Spirit oraz ich następców, czyli bombowców B-21 Raider.
Zdjęcia dostępne w chińskich mediach społecznościowych najpewniej nie przedstawiają ostatecznej koncepcji H-20, ale już teraz zwracają uwagę na kierunek, jaki Chińczycy obrali konstruując maszynę. Samolot powstaje w układzie latającego skrzydła. Układ bezogonowy, bez wyodrębnionego kadłuba oraz usterzenia może wpływać na redukcję zużywanej ilości paliwa, a także na możliwości wykrycia bombowca przez zaawansowane systemy radarowe i rakietowe, zwiększając jego potencjał podczas realizacji misji na spornym terytorium, a także na terytorium wroga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Ma prawie 100 lat i wciąż jest na topie. Co z tą telewizją? - Historie Jutra napędza PLAY #3
Według Army Recognition "oczekuje się, że H-20 będzie wysoce zaawansowanym zasobem w strategicznym arsenale Chin, zaprojektowanym z myślą o zwiększonym zasięgu, dużych ładunkach i zwiększonej przeżywalności w spornych środowiskach". Obecnie dokładna specyfikacja maszyny nie jest znana, ale pojawiają się głosy, że jej zasięg wyniesie nawet 8500 km, a samolot wyposażony w technologię stealth pozwoli na przenoszenie zarówno broni konwencjonalnej, jak i nuklearnej. Jego udźwig ma być nie mniejszy niż 10 ton. Co istotne, H-20 w przeciwieństwie do obecnie wykorzystywanych przez Pekin bombowców Xi'an H-6, będących zbudowaną na licencji wersją radzieckiego Tupolewa Tu-16, jest rodzimym projektem.
Tym samym H-20 może stać się ważnym elementem chińskiej triady nuklearnej i strategii odstraszania państwa, na co zwraca uwagę amerykański serwis. Analitycy z National Interest uważają jednak, że amerykańscy urzędnicy nie wyrażają zbytniego zaniepokojenia postępem prac nad H-20. Pentagon ma pochodzić do jego możliwości sceptycznie. Amerykanie (m.in. gen. Kenneth Wilsbach) uważają, że H-20 jest daleko w tyle za możliwościami oferowanymi przez bombowce przyszłości USA, czyli B-21 Raider. Jest również w tyle za bombowcami B-2 Spirit.
Niepokojące jest jednak ogólne tempo ekspansji militarnej Chiny. Pekin przeznacza znaczne środki na rozwój własnych systemów uzbrojenia, myśliwców, czy wspomnianych bombowców. Gromadzi również broń nuklearną, na co uwagę zwróciła w ostatnim raporcie Defense Intelligence Agency, amerykańska agencja wywiadu wojskowego działająca w strukturach Pentagonu. Z dokumentu wynika bowiem, że w 2020 r. Pekin posiadał ok. 200 operacyjnych głowic nuklearnych, obecnie ma ich ok. 500, a do 2030 r. ich liczba może przekroczyć tysiąc.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski