Nowy raport Amerykanów. Mówi o największej ekspansji nuklearnej w historii Chin
Defense Intelligence Agency, amerykańska agencja wywiadu wojskowego działająca w strukturach Pentagonu przygotowała raport, w którym zwraca uwagę na niepokojące tempo gromadzenia broni nuklearnej przez Chiny. Z dokumentu wynika, że w 2020 r. Pekin posiadał ok. 200 operacyjnych głowic nuklearnych, obecnie ma ich ok. 500, a do 2030 r. ich liczba może przekroczyć tysiąc. Większość z nich zostanie rozmieszczona w systemach, w zasięgu których znajdą się Stany Zjednoczone.
Raport "Nuclear Challenges. The Growing Capabilities of Strategic Competitors and Regional Rivals" opracowany przez Defense Intelligence Agency (DIA) skupia się na przeglądzie programów nuklearnych Rosji, Chin, Korei Północnej oraz Iranu. Pokazuje rosnące zagrożenie ze strony rozwijanych arsenałów nuklearnych, które mogą być poważnym wyzwaniem dla potęgi militarnej USA. Na takie najwyraźniej wyrastają Chiny.
Chiny - bezprecedensowe przyśpieszenie w budowaniu arsenału
Analitycy zwracają uwagę, że jeszcze w 2020 r. Chiny posiadały ok. 200 operacyjnych głowic nuklearnych. Obecnie ich liczba wzrosła do 500, a w 2030 r. może przekroczyć nawet 1000 sztuk. Oznacza to, że Pekin znacznie wyprzedził szacunki z 2020 r. dotyczące rozwoju chińskiego potencjału nuklearnego. Jak można przeczytać w dokumencie, "Pekin cały czas wyposaża setki silosów międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM) zbudowanych w celu wsparcia największej ekspansji nuklearnej w historii Chin". Eksperci podkreślają jednak, że arsenał nuklearny Chin wciąż jest znacznie mniejszy niż arsenał USA, czy Rosji. Według DIA chińskie możliwości nuklearne aktualnie obejmują:
- Pociski balistyczne odpalane z powietrza (ALBM),
- Hipersoniczne pojazdy szybujące (HGV),
- Międzykontynentalne pociski balistyczne (ICBM),
- Pociski balistyczne pośredniego zasięgu (IRBM),
- Pociski balistyczne średniego zasięgu (MRBM),
- Pociski balistyczne wystrzeliwane z okrętów podwodnych (SLBM).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Bo zdrowie jest najważniejsze! Biohacking w służbie ludzkości - Historie Jutra napędza PLAY #2
Chińskie plany na "nuklearną" przyszłość
Amerykanie są niemal pewni, że w nadchodzących latach Pekin będzie dalej umacniał swoją triadę nuklearną, której główne filary stanowią pociski balistyczne, atomowe okręty podwodne, a także bombowce. DIA ustaliła, że Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza opracowuje nowe ICBM, które znacznie zwiększą możliwości armii, ale jednocześnie będą wymagały większej produkcji głowic nuklearnych. Dodatkowo PLA zwiększa zapasy pocisków balistycznych DF-26 IRBM, mogących wykonywać zarówno konwencjonalne, jak i nuklearne precyzyjne uderzenia na cele naziemne, a także konwencjonalne uderzenia na cele morskie. Ich zasięg szacuje się nawet na 4 tys. km, a masę przenoszonej głowicy bojowej na od 1,2 do 1,8 tony.
Amerykańska agencja wywiadowcza zwraca również uwagę na rozmieszczenie dwóch kolejnych okrętów podwodnych klasy JIN typu 094, co daje łącznie sześć okrętów podwodnych z napędem jądrowym i pociskami balistycznymi (SSBN). Mogą one przeprowadzać ataki, ale też pełnić funkcje odstraszające w czasie pokoju. Do tego dochodzą bombowce H-6N zdolne do przenoszenia broni nuklearnej, a także hipersoniczne pojazdy szybujące (HGV). Pojazdy tego typu mogą osiągać prędkość rzędu Ma=10-20 i większe. Są również zdolne do wykonywania różnorodnych manewrów podczas lotu.
Chiny publicznie deklarują politykę "no first use" (NFU) w przypadku broni nuklearnej, a jednocześnie ich strategia opiera się na odstraszaniu możliwościami przeprowadzenia ataku oraz kontrataku, które uderzą w zdolności militarne, populację oraz gospodarkę przeciwnika. Jak zaznacza DIA, strategia nuklearna Chin prawdopodobnie obejmuje też możliwość ataku nuklearnego w odpowiedzi na atak niejądrowy zagrażający chińskim siłom nuklearnym, strukturom dowodzenia i kontroli, a także jako odpowiedź na atak, którego skutki są zbliżone do strategicznych skutków ataku nuklearnego. DIA uważa też, że "Pekin prawdopodobnie rozważyłby również użycie swoich sił nuklearnych, gdyby konwencjonalna porażka militarna na Tajwanie poważnie zagroziła przetrwaniu reżimu".
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski