Ukrainiec bez ogródek. Rosyjski sprzęt dorówna F‑16
Pierwsze amerykańskie myśliwce F-16 dotarły już do Ukrainy. Wiadomo, że Rosjanie mieli dużo czasu, aby przygotować się na ten transfer, ale jak w bezpośrednim starciu wypadają najlepsze maszyny Moskwy na tle F-16? Ocenił to ukraiński ekspert wojskowy Ołeksandr Kowalenko.
05.08.2024 | aktual.: 05.08.2024 12:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsze samoloty F-16 zostały już dostarczone w ręce żołnierzy, a w sieci pojawiły się oficjalne zdjęcia przedstawiające długo wyczekiwane przez obrońców maszyny. Choć ich liczba wciąż nie jest wystarczająca, aby w pełni zdominować Rosję w powietrzu, obecność amerykańskiego sprzętu w Ukrainie daje większą nadzieję na zmianę sytuacji na froncie na korzyść Kijowa.
Rosyjska odpowiedź na F-16
Jednak czy Federacja Rosyjska dysponuje bronią, którą może odpowiedzieć Ukrainie? Analityk Ołeksandr Kowalenko uważa, że tak. Ekspert zwraca uwagę, że w rzeczywistych warunkach bojowych myśliwce F-16 będą porównywalne z rosyjskimi myśliwcami MiG-31BM. Jak pisał Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski, Rosjanie niemal do zera ograniczyli możliwość zestrzelenia tych maszyn. Problem dla obrońców stanowią też trudne do zestrzelenia wersje MiG-31K - start nawet jednego z nich powoduje, że w całej Ukrainie ogłaszany jest alarm.
– Ukraińskie F-16 będą praktycznie na równi z najniebezpieczniejszymi rosyjskimi MiG-31-BM, ponieważ ich zasięg radarowy praktycznie zrównuje je ze względu na czynniki towarzyszące. W konfrontacji z Su-27/30/34/35 i MiG-29/39, ukraiński F-16 będzie miał przewagę – twierdzi Kowalenko, cytowany przez ukraińską agencję Unian..
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukrainiec podkreśla jednocześnie, że rosyjskie siły zbrojne dysponują rakietami R-37 o deklarowanym zasięgu od 200 km do 300 km, którym przynajmniej raz udało się zestrzelić ukraińskiego MiG-a-29 z odległości 213 km. Nie oznacza to wprawdzie, że Rosjanie będą w stanie łatwo zestrzelić F-16 wspomnianym pociskiem, ale pokazuje, że Moskwa ma czym odpowiedzieć na nowe zagrożenie w powietrzu.
Rosyjski MiG-31 na równi z ukraińskim F-16
Istotnym jest jednak, że MiG-31BM podczas wspomnianego zestrzelenia z odległości 213 km współpracował z samolotem radarowym A-50, który umożliwiał naprowadzenie rakiety na tak dużą odległość. Problem w tym, że po zniszczeniu kilku tych maszyn przez Ukraińców, Rosjanie trzymają A-50 daleko od frontu. Mimo wszystko wspomniane MiG-i-31BM mają być – zdaniem eksperta – samolotami, które w rzeczywistych warunkach będą w stanie odpowiedzieć na atak ze strony F-16.
Przypomnijmy, że z oficjalnych zdjęć i nagrania, które przedstawiają przekazanie Ukrainie F-16 wynika, że amerykańskie maszyny są uzbrojone w pociski powietrze-powietrze krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder oraz średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM. Ponadto pod ich skrzydłami umieszczono dodatkowe zbiorniki paliwa, które pozwolą osiągać większy zasięg do prowadzenia misji.
Nietypowym, aczkolwiek bardzo nowoczesnym dodatkiem, który znalazł się w ukraińskim sprzęcie, jest zasobnik do walki elektronicznej ECIPS/CJS. To narzędzie, którego rolą jest zwiększenie przeżywalności załóg podczas lotów. Nie bez znaczenia w tym kontekście pozostaje bardzo dobra zwrotność F-16, którą determinuje niewielka masa własna na poziomie 8 t, ale też prędkość maksymalna sięgająca ok. 2500 km/h.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski