Wyposażono je w rakiety Kindżał. Rosyjskie MiG‑31 w pobliżu Polski
Trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 uzbrojone w pociski hipersoniczne Ch-47M2 Kindżał wylądowały w obwodzie kaliningradzkim. Resort obrony w Moskwie podał w oficjalnym komunikacie, że maszyny przybyły do bazy lotniczej w Czkałowsku, w ramach "dodatkowych środków odstraszania strategicznego".
To już kolejna wizyta MiG-31 z pociskami Kindżał w tym regionie. Poprzednia – jak pisała Karolina Modzelewska – miała miejsce na początku lutego, na dwa tygodnie przed rosyjską agresją na Ukrainę. Ministerstwo obrony w Moskwie podało, że samoloty zostaną pozostawione w całodobowym pogotowiu.
Kindżały w Kaliningradzie
Kindżał to hipersoniczny, rakietowy kompleks lotniczy, w którego skład wchodzą pociski Ch-47M2 oraz przenoszące je myśliwce MiG-31 i bombowce Tu-22M3.. Specyfikacja tej broni wciąż owiana jest tajemnicą, ale – zdaniem samych Rosjan – hipersoniczne rakiety mogą osiągać prędkość nawet Mach 10, czyli ponad 12 tys. km/h. Ich maksymalny zasięg ma z kolei wynosić 2 tys. km. Jeśli te dane są prawdziwe, Kindżały dotarłyby z obwodu kaliningradzkiego do Warszawy w ciągu zaledwie 2 minut.
Rakiety mogą przenosić głowice konwencjonalne oraz nuklearne o masie do 480 kg. Nowoczesne systemu naprowadzania mają umożliwiać precyzyjne uderzenie we wskazane cele. Kindżały są w stanie manewrować na wszystkich etapach swego lotu, utrudniając przeciwnikowi przechwycenie ich przez systemy obrony przeciwrakietowej.
Rosjanie twierdzą, że użyli już broni podczas wojny w Ukrainie, co byłoby pierwszym przypadkiem wykorzystania jej w warunkach bojowych. Kindżały nie są przy tym jedynymi rakietami hipersonicznymi rozwijanymi przez Moskwę.
W ubiegłym roku Moskwa testowała też hipersoniczne pociski 3M22 Cyrkon. Z informacji przekazanych przez stronę Rosyjską wynika, że są to 3-tonowe rakiety o zasięgu ok. 1000 km. Cyrkony mają osiągać prędkość Mach 9 (ponad 11,1 tys. km/h). Można wystrzeliwać się z okrętów nawodnych oraz podwodnych.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski
