Ukraińcy nie korzystają z Abramsów. Będą "czekać na odpowiedni moment"
Od września nie odnotowano przypadków używania przez armię Ukrainy amerykańskich czołgów Abrams. Najprawdopodobniej maszyny są trzymane w rezerwie i zostaną wykorzystane dopiero wiosną przyszłego roku. Takiego zdania jest m.in. Mark Cancian, emerytowany pułkownik Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Przypominamy, czym cechują się amerykańskie czołgi.
24.11.2023 | aktual.: 24.11.2023 13:31
W rozmowie z Business Insider Mark Cancian stwierdził, że taka taktyka jest jedynym słusznym działaniem. Wskazał m.in. na warunki atmosferyczne i liczne umocnienia wzdłuż głównej linii frontu, kilometry rosyjskich okopów, długie rzędy "zębów smoka" oraz pola minowe oznaczają, że czołgi mają niewielkie szanse, by odegrać większą rolę na polu bitwy.
"Ponieważ front jest stabilny, Ukraińcy prawdopodobnie trzymają je [czołgi Abrams] w rezerwie" – powiedział Mark Cancian.
Deszcz i błoto w wielu miejscach całkowicie uniemożliwiają użycie ciężkiego sprzętu wojskowego. Podobnie będzie zimą, gdzie takie okoliczności będą pojawiać nie naprzemiennie ze śniegiem i mrozem.
Już wcześniej pojawiło się wiele opinii, iż czołgi Abrams, podobnie jak znaczna część innego wsparcia z Zachodu, dotarły do Ukrainy za późno i efekty dostaw będą widoczne dopiero w przyszłym roku. Stany Zjednoczone zdecydowały się przekazać Ukrainie 31 czołgów Abrams, pierwsza partia dotarła do Ukrainy pod koniec września.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Terminy dostaw i tak zostały przyśpieszone względem pierwotnych planów, ponieważ zdecydowano się na transfer czołgów nie w wariancie M1A2, ale starszym, szerzej dostępnym M1A1. W opinii niektórych ekspertów, a nawet prezydenta Ukrainy 31 czołgów, nawet tak dobrych jak Abrams to zdecydowanie za mała liczba.
"Tylko trzy czołgi na sto kilometrów, to niedorzeczne" – niemiecki politolog Sergej Sumlenny nawiązując do tego, że rosyjskie linie obronne mierzą obecnie ponad 1 tys. km.
Abrams M1A1 to czołg znacznie przewyższający możliwościami ofensywnymi oraz wytrzymałością starsze warianty niemieckich Leopardów dostarczane na front przez inne kraje Zachodu, a tym bardziej czołgi poradzieckie. Jest wyposażony w armatę kal. 120 mm oraz karabiny maszynowe kal. 12,7 mm oraz kal. 7,62 mm. To maszyna ważąca 57 t i mierząca prawie 10 m długości. Kijów otrzymał egzemplarze ze zmodyfikowanymi modułami pancerza. Zamiast standardowych paneli ze zubożonego uranu zastosowano w nich wkłady wolframowe. Amerykanie zdecydowali się na to z powodu obaw, że ich wrażliwe technologie mogłyby wpaść w ręce Rosjan.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski