Tym uderzyli Rosjanie. "Aż do granicy z Polską"
Rosjanie przeprowadzili pierwszy zmasowany atak w kierunku Ukrainy w 2025 r. - podaje portal Defense Romania. Sprzęt Federacji Rosyjskiej był wymierzony w niemal cały kraj, "aż do granicy z Polską" - czytamy. Jak dużego arsenału użyli Rosjanie?
Wczesnym rankiem 15 stycznia 2025 r. siły rosyjskie przeprowadziły zintensyfikowany atak rakietowy na cele w Ukrainie. Uderzenie nastąpiło po nocnej operacji, w której dominującą rolę odgrywały drony kamikadze. W przeprowadzonych nalotach uczestniczyły bombowce dalekiego zasięgu, a także inne samoloty wyposażone w rakiety hipersoniczne oraz manewrujące.
Rosja użyła wielu samolotów
Ukraińskie siły powietrzne przekazują informacje, że rosyjskie wojsko dokonało wystrzelenia pocisków typu powietrze-ziemia z co najmniej siedmiu myśliwców. W operacjach tych brały udział takie maszyny jak strategiczne bombowce Tu-95MS, bombowce dalekiego zasięgu Tu-22M3 oraz myśliwce MiG-31K zdolne do użycia hipersonicznych rakiet Kindżał. To pierwszy taki atak z użyciem wspomnianych maszyn w tym roku.
Jak czytamy na Defense Romania, z dostępnych danych można wnioskować, że siły rosyjskie wykorzystały kilkadziesiąt rakiet, w tym Ch-101, Ch-22, Kindżał, Kalibr i Iskander-K, jak również kilkadziesiąt dronów kamikaze Geran-2 (Shahed-136).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Arsenał wykorzystany przez Rosjan
Pierwszy z pocisków, którego Rosjanie użyli do ostrzału Ukrainy, czyli Ch-101, to broń wyposażona w dwie głowice bojowe, w tym jedną kasetową. Takie rozwiązanie pozwala na przeprowadzanie ataków na szerszym obszarze (w porównaniu z zastosowaniem standardowej głowicy). Ważnym elementem tego pocisku jest moduł naprowadzania Otblesk-U, który porównuje obraz zarejestrowany podczas lotu z zapisanym wcześniej w pamięci pocisku. Dzięki temu systemowi dokładność trafienia wynosi zaledwie kilka metrów.
Pocisk Ch-22 osiąga z kolei 11 m długości i waży 5 t, z czego 960 kg przypada na głowicę bojową i jest zdolny do przeprowadzania ataków na obiekty oddalone o 500 km. W trakcie lotu osiąga prędkość rzędu 3-4 Mach (ok. 4900 km/h), co sprawia, że jest trudny do przechwycenia. Przy tej samej prędkości dociera do wybranego celu, powodując jego zniszczenie zarówno dzięki eksplozji głowicy, jak i energii wynikającej z impetu uderzenia.
Kindżały i Kalibry wystrzelone w kierunku Ukrainy
Kindżał to natomiast jeden z potężniejszych rosyjskich pocisków. Jego prędkość może dochodzić do 10 Ma, chociaż bardziej umiarkowane szacunki wskazują na wartość ok. 8 Ma, co oznacza blisko 9800 km/h. Dzięki takim parametrom uchodzi on za jedną z najgroźniejszych broni w rosyjskim arsenale.
3M14 Kalibr to z kolei pociski manewrujące o zasięgu sięgającym nawet 2,5 tys. km. Mają długość nieco ponad 6 m i są wyposażone w napęd turboodrzutowy. Ich charakterystyczną cechą jest zdolność do lotu na bardzo niskiej wysokości, dosłownie kilka metrów nad ziemią lub wodą, co pozwala na unikanie systemów obrony przeciwlotniczej. Pomimo tego, poruszają się z prędkością przelotową około 950 km/h.
Pociski Iskander mają zasięg do 500 km, co samo w sobie jest imponujące, jednak największą trudność dla systemów obrony powietrznej stanowi ich prędkość. Te pociski wznoszą się na wysokość do 50 km, poruszając się z prędkością hipersoniczną między 6 a 7 Ma, czyli ok. 7350 km/h do 8600 km/h.
W ostatnim ataku wykorzystano też irańskie drony Shahed-136, znane w Rosji jako Geran-2, które są popularnie wykorzystywane na froncie. Te bezzałogowe jednostki kamikadze mają ok. 3,5 m długości, a ich skrzydła w układzie delta osiągają rozpiętość 2,5 m. Każdy z tych dronów waży około 200 kg, z czego około 40 kg przypada na głowicę bojową.