To mógł być polski pocisk. Co naprawdę spadło na dach domu w Wyrykach?
Podczas rosyjskiego nalotu, w czasie którego polską przestrzeń powietrzną naruszyło ponad 20 rosyjskich dronów, uszkodzony został dach jednego z domów we wsi Wyryki. Choć pierwotnie podano, że to efekt upadku bezzałogowca, uszkodzenia - według "Rzeczypospolitej" - mógł spowodować polski pocisk.
To nie rosyjski dron spadł na dach domu w Wyrykach – twierdzi "Rzeczpospolita". Zniszczenia na ziemi mają być efektem upadku polskiego pocisku powietrze-powietrze, w którym zawiódł układ naprowadzania. W rezultacie rakieta z nieuzbrojoną głowicą bojową mogła spaść na dom, nie powodując eksplozji.
MON na razie odmawia komentarza. Wyjaśnień domaga się za to Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, które podkreśla, że w obliczu rosyjskiej dezinformacji przekazywane Polakom informacje muszą być rzetelne. Choć wojsko nie odnosi się bezpośrednio do kwestii przyczyn zniszczenia dachu w Wyrykach, zadeklarowało pomoc dla poszkodowanej rodziny i odbudowę domu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doświadczanie wydarzeń muzycznych w XXI w. | Historie Jutra
Po rosyjskim nalocie na ziemi odnaleziono - poza dronami - także szczątki rakiety AIM–120C-7 AMRAAM. Polskie lotnictwo dysponuje obecnie dwoma wariantami AMRAAM-ów - wersją AIM-120C-5 oraz nowszą, AIM-120C-7.
Amerykański Departament Stanu wiosną 2025 roku wyraził zgodę na zakup przez Polskę najnowszej wersji pocisku - AIM-120D-3. Pociski te są przeznaczone dla samolotów F-16, a w przyszłości także F-35. Docelowo z pociskami AIM-120 mają zostać zintegrowane także samoloty FA-50PL.
Pocisk AMRAAM w polskim lotnictwie
AMRAAM (Advanced Medium-Range Air-to-Air Missile) został opracowany jako następca pocisków powietrze-powietrze średniego zasięgu AIM-7 Sparrow. Wprowadzony do służby na początku lat 90. był przeznaczony do zwalczania celów znajdujących się poza zasięgiem wzroku, oferując zasięg ok. 50 km i kierując się na cel za pomocą własnego, radarowego systemu naprowadzania.
Ważną zaletą AMRAAM-a jest łącze danych, które pozwala na komunikację już po wystrzeleniu. Pozwala to m.in. na wstępne naprowadzanie na cel nie za pomocą wbudowanego radaru, ale danych z samolotu, który pocisk wystrzelił. To rozwiązanie, dzięki któremu wystrzelony pocisk może zostać wykryty z opóźnieniem, skracając czas celu na reakcję i manewry obronne.
Pocisk AIM-120 ma 3,7 m długości, waży 152 kg z czego ok. 18 przypada na głowicę bojową i osiąga prędkość Mach 4. Wraz z rozwojem konstrukcji i opracowywaniem kolejnych wersji możliwości AMRAAM-a rosły - zamówiony przez Polskę, nowy wariant AIM-120D-3 pozwala na niszczenie celów odległych nawet o 180 km. Choć AMRAAM nadal jest rozwijany, istnieje już jego następca - pocisk AIM-260 JATM.
Trzeba przy tym pamiętać, że zasięg pocisku powietrze-powietrze zależy od bardzo wielu czynników, jak wysokość lotu i prędkość nosiciela czy wysokość, na której znajduje się cel. Dlatego taki sam pocisk wystrzelony przez F-16, F-35 czy – w przyszłości - FA-50PL, może mieć różny zasięg.