Tajemnicza broń Ukraińców. Zaatakują Rosjan nawet w Arktyce

Powołujący się na swoje źródła dziennikarze niemieckiego tabloidu "Bild" są zdania, że Ukraina jeszcze w tym roku zacznie wykorzystywać drony o zasięgu 2 tys. km i większym. Jednym z celów takich bezzałogowców może zostać baza lotnicza Ołenia na Półwyspie Kolskim, w której Rosjanie przechowują swoje bombowce strategiczne.

Niedobory rakiet dalekiego zasięgu Ukraińcy chcą zrekompensować dronami
Niedobory rakiet dalekiego zasięgu Ukraińcy chcą zrekompensować dronami
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Public Domain
Mateusz Tomczak

W publikacji przypomniano, że niedawno ukraińskim siłom zbrojnym po raz pierwszy udało się zaatakować dronami cele w Tatarstanie, gdzie trafili m.in. w zakład przygotowujący drony na potrzeby rosyjskiej armii, który znajduje się ok. 1,3 tys. km od linii frontu.

Ukraińcy opracowują broń o zasięgu 2 tys. km

Do jednego z uderzeń wykorzystany został UJ-22 Airborne, którego zasięg wcześniej szacowano na ok. 800 km. Ukraińcy musieli przygotować nową modyfikację z dodatkowymi zbiornikami paliwa, która jest w stanie pokonać większy dystans. Poza tym Ukraińcy wykorzystali zmodernizowany do wersji bezzałogowej Aeroprakt A-22, ale na tym mają nie kończyć się ich plany i pomysły.

Informatorzy "Bilda" twierdzą, że do końca br. ok. 10 producentów będzie w stanie dostarczać ukraińskiej armii drony o zasięgu ponad 2 tys. km. Nazwy, a tym bardziej specyfikacje przygotowywanych bezzałogowców pozostają owiane tajemnicą, chociaż bardzo prawdopodobne, że na liście znajduje się m.in. Sokół-300.

Z pojawiających się doniesień wynika, że jest to bezzałogowiec wizualnie podobny do tureckiego drona Bayraktar TB2, który może cechować się zasięgiem nawet 3 tys. km. O pracach Ukraińców nad tą konstrukcją pisał m.in. Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jakie cele w Rosji interesują Ukraińców?

Ataki Ukraińców na rosyjskie rafinerie pokazały, że takie działania są mocno odczuwalne dla Rosjan. Wcześniej udawało im się razić również kilka rosyjskich lotnisk i stacjonujące tam samoloty czy śmigłowce. W publikacji "Bilda" podano kolejne bardzo prawdopodobne cele, jaki mają na oku Ukraińcy.

Chodzi o obiekty na dalekiej północy, m.in. lotnisko Ołenia położone na półwyspie Kolskim. Stacjonują tam rosyjskie bombowce strategiczne Tu-95 i Tu-160.

Tu-95 to maszyny mogące osiągać pułap do 13,5 km i spędzać w powietrzu nawet 14 godzin bez tankowania. Ich zasięg to w takim przypadku 10,5 tys. km, ale z tankowaniem jest o 4 tys. km większy. Osiągają prędkość do ok. 830 km/h i mogą przenosić m.in. rakiety Ch-101 o deklarowanym zasięgu 5,5 tys. km.

Tu-160 nosi nieoficjalny przydomek "Biały łabędź". Może osiągać prędkość do nawet 2,2 tys. km/h i jednorazowo pokonać dystans do 12-13 tys. km. Rosjanie mogą przenosić nim nawet 29 t uzbrojenia.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariawojna w Ukrainiedrony
Wybrane dla Ciebie