Szef Huawei CBG w Polsce: Nie boimy się konkurencji
Czego Huawei zazdrości innym firmom, a czego gratuluje Samsungowi? Jefferson Zhang, szef Huawei CBG w Polsce, opowiada o m.in. o inspiracjach, bezpieczeństwie i o tym, gdzie trafiają dane polskich użytkowników ich smartfonów.
Chiński Huawei składa się z trzech głównych spółek. Ja spotkałem się z Jeffersonem Zhangiem, szefem Huawei Consumer Business Group w Polsce, spółki zajmującej się sprzedażą elektroniki użytkowej, czyli między innymi smartfonów, notebooków, tabletów i akcesoriów.
Bolesław Breczko, WP Tech: Chcesz zacząć od łatwego czy trudnego pytania?
Jefferson Zhang: Jestem gotowy na każde, sam wybierz.
Ok, zacznę od trudnego. Stany Zjednoczone, Australia, Nowa Zelandia, Japonia a ostatnio nawet Czechy. To kraje, które oficjalnie mówią o tym, aby częściowo lub całkowicie pozbyć się urządzeń Huawei z infrastruktury telekomunikacyjnej. Skąd te obawy? Dlaczego boją się Huaweia?
Nasza firma jest na rynku od 30 lat, jest obecna w 170 krajach i obsługuje 3 mld użytkowników. Uważam, że zbudowaliśmy silną historię w kwestii bezpieczeństwa i prywatności. Jak powiedział nasz CEO, "najważniejszy dla nas jest klient". Firma prędzej zostałaby zamknięta niż zaczęłaby działać wbrew interesom klientów.
To rzeczywiście ładna statystyka i piękne słowa, ale powrócę do swojego pytania: dlaczego nawet duże kraje boją się Huaweia?
Nie wiem. Po prostu nie wiem. Przestrzegamy absolutnie wszystkich wymogów i wytycznych jakie nakładają na nas kraje, w których działamy. Nie mogę wiedzieć, co siedzi w głowach tych, którzy nas nie lubią.
Jeden z waszych pracowników został ostatnio aresztowany pod zarzutem szpiegostwa.
W tej chwili to już były pracownik. Został zwolniony ze względu na naruszenie obowiązku, jaki spoczywa na wszystkich pracownikach, czyli dbania o dobrą reputację firmy.
Ok. Były pracownik Huawei został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa. Czy wpłynęło to negatywnie na wasz wizerunek albo kontakty z rządem?
W Consumer Business Group zajmujemy się sprzedażą smartfonów i innych urządzeń dla zwykłych ludzi, nie zajmujemy się kontaktami z rządem. Sprawa, o której mówisz, dotyczy tej części biznesu, która zajmuje się infrastrukturą telekomunikacyjną.
Tak, ale to nadal Huawei, nadal jedna firma. Większość osób pewnie nie wie, że marka ma różne działy i nie ma to dla nich większego znaczenia.
Nasze produkty, zanim trafią na rynek, przechodzą tysiące rygorystycznych testów i otrzymują certyfikaty od setek niezależnych organizacji i agencji, w tym organów regulacyjnych i operatorów. Nasze telefony mają system operacyjny Google Android i aktualizowane certyfikaty bezpieczeństwa Google.
Nawet jeśli jesteście inną częścią Huawei niż ta, która odpowiada za infrastrukturę, to i tak gromadzicie sporo danych poszczególnych użytkowników, którzy mają smartfony Huawei (5 mln w Polsce). Wysyłacie te dane na serwery w Chinach?
Nie. Wszystkie dane użytkowników z przechowywane są wyłącznie w granicach Unii Europejskiej i na europejskich serwerach, zgodnie z obowiązującym w Unii prawem.
Ok. Zmieńmy temat. Porozmawiajmy o smartfonach. Kto robi najlepsze?
Oczywiście, że my! (śmiech)
Jakimi elementami wasze sprzęty się wyróżniają na tle konkurencji?
Przede wszystkim jest to aparat fotograficzny, wspierany przez sztuczną inteligencję, bardzo mocna bateria, a także design smartfona. Dajemy Polakom innowacje za rozsądną ceną. Nie podnosimy cen flagowców co rok, jak robią to konkurenci.
W smartfonie Mate 20 Pro zastosowaliście zagięty ekran. Taki ekran jako pierwszy miał Samsung. Wzorowaliście się na nich?
Podążamy własną ścieżką, mamy własne centra rozwoju i specjalistów od designu. Nie ma sensu dyskutować o tym, kto jest "wynalazcą" smartfona. Producenci oczywiście obserwują siebie nawzajem, jednak najważniejsze są preferencje i oczekiwania konsumentów.
Wydaje mi się, że można powiedzieć, że Apple jest "wynalazcą" smartfona. Oni połączyli istniejące technologie w urządzenie, które znamy dziś i przede wszystkim potrafili je sprzedać. Ale zgadzam się z tobą, że wszystkie smartfony wyglądają dziś tak samo. Czy w takiej sytuacji jest jeszcze miejsce na innowacje?
Zdecydowanie. Na pewno jest miejsce na to, żeby cały czas ulepszać aparat fotograficzny. Wiesz, że jest to jedna z trzech najważniejszych cech smartfona, na które Polacy zwracają uwagę?
A jakie są pozostałe dwie?
Bateria z szybkim ładowaniem i ekran.
I wy jesteście najlepsi we wszystkich trzech?
Oczywiście!
Ale jednak zagięty ekran skopiowaliście od Samsunga.
Podążamy za trendami, ergonomią produktów i potrzebami klientów. To oczywiste, że producenci inspirują się wzajemnie, ale każdy wnosi coś od siebie. A my wykorzystujemy najlepsze podzespoły od różnych producentów, aby dostarczyć klientom najlepsze urządzenia.
Czy jest coś czego zazdrościcie konkurencji?
Nie. Wierzymy, że jesteśmy najlepsi. Ścigamy się trochę sami ze sobą, od produktu do produktu.
Od wszystkich? Jesteście lepsi od Apple, Samsunga i całej reszty?
Szanujemy naszych konkurentów, ale idziemy własną drogą.
W zeszłym roku chwaliliście się, że po raz pierwszy wyprzedziliście w Polsce Samsunga pod względem sprzedanych smartfonów.
Tak, to było w drugim kwartale.
Czy udało się wam utrzymać ten trend do końca roku?
Niestety nie. Samsung zrobił dobrą robotę i nas wyprzedził. Gratulujemy, ale oczywiście dalej realizujemy swój plan i ambicje.
Od początku lat 90 w Polsce funkcjonował termin "chińszczyzna". To określenie taniego i kiepskiego sprzętu z Chin. Teraz postrzeganie chińskiej elektroniki w Polsce zaczyna się zmieniać. Czy to wasza zasługa?
To zasługa całych Chin. W ostatniej dekadzie w naszym kraju zaszła ogromna zmiana. Gdy odwiedzisz Chiny, to sam się przekonasz, że ten kraj rozwija się w ogromnym tempie i jest liderem w wielu branżach. Historia Huawei w Polsce tylko to potwierdza. 3 lata temu mieliśmy minimalny udział w rynku. Dziś mamy ponad 30 proc. i walczymy o stabilną pozycję lidera rynku.
W Polsce dobrze sobie radzi też inna technologiczna firma z Chin - Xiaomi. Mogą mieć jedną rzecz, której możecie jej zazdrościć, mianowicie hashtag #xiaomilepsze, który podobno powstał naturalnie.
Huawei jest w Polsce jedną z trzech marek smartfonów premium. Jesteśmy my, Apple i Samsung. Pozostałe firmy są na zupełnie innym etapie rozwoju biznesu. Zdajemy sobie sprawę, że konkurencja na tym rynku jest bardzo silna, ale nie boimy się nikogo.
Jakie planujecie nowości sprzętowe na 2019?
Już niedługo, pod koniec marca pokażemy w Paryżu najnowsze smartfony z flagowej serii P. Na jesieni możesz spodziewać się kolejnej wersji Mate. Będą też nasze laptopy, tablety oraz smartwatche. A, ja mam pytanie do ciebie. Czego ty oczekujesz od Huawei?
A to zaskoczenie. Ok. Od Huawei oczekuje tego samego, co od innych liderów technologii - że pokażecie prawdziwie nowatorskiego smartfona. Od 2007, kiedy zobaczyliśmy pierwszego iPhone'a, smartfony wyglądają tak samo. Oczywiście mają więcej funkcji, łączą się z internetem i mają świetną kamerę, ale to cały czas szklane prostokąty z dotykowym wyświetlaczem. Oczekuję czegoś, co "zmieni zasady gry". Na koniec powiedz mi coś o Huawei, co mnie zaskoczy.
Mogę powiedzieć ci coś, czego jeszcze nie wie nawet większość pracowników. W tym roku podwoimy zatrudnienie w polskim biurze Huawei CBG, co w praktyce oznacza, że zatrudnimy około 100 osób.