Szarża M2 Bradley na północ od Awdijiwki. Rosjanie byli bez szans

Ukraińscy żołnierze z 47. Samodzielnej Brygadzie Zmechanizowanej z pomocą amerykańskiego bojowego wozu piechoty (bwp) M2A2 Bradley ODS i przy wsparciu artylerii dokonali udanego kontrataku na rosyjskie pozycje w regionie wsi Novokalynove zlokalizowanej w pobliżu Awdijiwki. Przedstawiamy osiągi słynnej pancernej bestii z USA.

M2A2 Bradley ODS podczas ukraińskiego kontrataku pod Novokalynove na północ od Awdijiwki.
M2A2 Bradley ODS podczas ukraińskiego kontrataku pod Novokalynove na północ od Awdijiwki.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | PS01
Przemysław Juraszek

Ukraińcy po wycofaniu się z Awdijiwki zdołali stworzyć pierwszą linię obrony nieco na zachód od miasta opartą o przeszkody wodne i szereg małych miejscowości obejmujących m.in. wieś Novokalynove.

O wszystkie miejscowości toczą się ciężkie walki i zdarza się, że niektóre pozycje przechodzą z rąk do rąk. Poniżej widać jak na zajmowane przez Rosjan pozycje spadają naprowadzanie przez pilota drona pociski artyleryjskie, następnie bwp M2A2 Bradley ODS ostrzeliwuje linię drzew z armaty automatycznej M242 Bushmaster kal. 25 mm załadowanej amunicją M792 HEI-T oraz desantuje grupę szturmową mającą zająć okop.

Jest to bardzo dobry przykład przeprowadzania skoordynowanej operacji połączonej (współpraca różnych rodzajów sił zbrojnych) na poziomie taktycznym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

M2A2 Bradley ODS — koszmar Rosjan pamiętający I wojnę w Zatoce Perskiej

Bojowy wóz piechoty M2 Bradley to konstrukcja mająca już kilkadziesiąt lat. Wersja M2A2 powstała w latach 80. XX wieku waży ona 27 ton i jest wyposażona w pancerz oferujący ochronę ze wszystkich stron przed ostrzałem z ciężkich karabinów maszynowych o kalibrze 14,5×114 mm, podczas gdy jego frontowa część jest odporna na pociski wystrzelone z automatycznych armat kal. 30 mm.

Dodatkowo ten wariant można wyposażyć w pancerz reaktywny BRAT, który skutecznie chroni przed działaniem pocisków kumulacyjnych stosowanych np. w powszechnych granatnikach RPG-7 zdolnych do przepalenia setek milimetrów stali pancernej. Z kolei modernizacja ochrzczona mianem ODS (Operation Desert Storm) z lat 90. XX wieku obejmowała głównie poprawę w przypadku optoelektroniki poprzez zastosowanie m.in. nowszego celownika termowizyjnego.

Z kolei uzbrojenie Bradleya składa się z armaty automatycznej M242 Bushmaster o kalibrze 25 mm, zdolnej do wystrzeliwania 200 pocisków na minutę na odległość do 2 kilometrów, karabinu maszynowego kal. 7,62x51 mm NATO oraz przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) BGM-71F (TOW 2B).

Armata M242 Bushmaster przeznaczona jest do eliminowania piechoty, słabych fortyfikacji oraz lekko opancerzonych pojazdów, lecz nie jest efektywna przeciw czołgom. Ukraińskie załogi najczęściej używają amunicji M792 HEI-T, której pociski odłamkowo-zapalające mają charakterystykę rażenia zbliżoną do małego granatu o polu rażeniu przynajmniej pięciu metrów. Każdy pocisk o masie 184 g zawiera 30 g silnego materiału wybuchowego RDX, który wraz z materiałem zapalającym został zamknięty w stalowej obudowie z zapalnikiem uderzeniowym.

Nie jest to jednak amunicja zdolna przebić pancerz innych pojazdów opancerzonych, więc teoretycznie załoga powinna też wozić mniejszy zapas amunicji podkalibrowej mającej formę małych strzałek wykonanych z wolframu lub zubożonego uranu zamkniętych w sabocie. Jednakże w przypadku sytuacji kryzysowej nawet amunicja odłamkowa zapalająca może przy ogromnej dozie szczęścia wyłączyć z użytku czołg przeciwnika poprzez zniszczenie jego systemów optoelektronicznych, jak pokazał pojedynek Bradley'a z czołgiem T-90M.

Priorytetowym środkiem przeciwpancernym są jednak ppk TOW 2 zdolne do atakowania celów na dystansie do 3750 metrów na prost lub w górny pancerz, w zależności od wersji. Mimo że jest to broń starszego typu, nadal może zniszczyć każdy rosyjski czołg, ale pocisk wymaga jednak kierowania aż do momentu trafienia i może być wystrzelony tylko podczas postoju. Jest to pewna istotna niedogodność, w porównaniu do nowoczesnych systemów typu "odpal i zapomnij".

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie