Skyranger 35 powraca na Leopar­dzie 1

W ciągu minionego roku europejski rynek samobieżnych zestawów prze­ciw­lot­ni­czych zawojowała wersja systemu Skyranger z działkiem kalibru 30 milimetrów. Rheinmetall nie porzuca jednak rozwoju oryginalnej wersji, uzbrojonej w działko 35‑mili­met­rowe. Skyranger 35 został zmodyfikowany i zaprezentowany na dwóch nosicielach. Jednym z nich jest podwozie czołgu podstawowego Leo­pard 1.

Skyranger 35 na podwoziu czołgu Leopard 1.
Skyranger 35 na podwoziu czołgu Leopard 1.
Źródło zdjęć: © Rheinmetall | Angela Micheletto

Działko kalibru 35 milimetrów daje niewątpliwie dużą siłę ognia. Ale kolejni użytkownicy systemu Skyranger, czyli Niemcy, Dania i Węgry, decydowali się na wersję uzbrojoną w mniejsze działko kalibru 30 milimetrów. Powód był prosty. Wszyscy klienci wybrali system artyleryjsko-rakietowy, Uznano, że wieża Skyranger z działkiem 35‑mili­met­rowym po dodaniu wyrzutni pocisków prze­ciw­lot­ni­czych będzie zbyt ciężka. Pewne wyobrażenie o tym, jak bardzo musiał przytyć system w wersji z pociskami prze­ciw­lot­ni­czymi, daje zestawienie nośników. Wszyscy użytkownicy zdecydowali się na ciężkie pojazdy: Boxer w Niemczech, Piranha w Danii i Lynx na Węgrzech.

Rheinmetall jednak nie porzucił, najwyraźniej uznanego za bardziej perspektywiczne, działka kalibru 35 milimetrów. Pierwszym krokiem był wybór jeszcze cięższego nośnika. Na tego­rocz­nym paryskim salonie Eurosatory koncern zaprezentował Skyrangera 35 na podwoziu czołgu podstawowego Leo­pard 2.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rozwiązanie to nadal jest jednak problematyczne. Zapotrzebowanie na Leopardy 2 cały czas rośnie, w związku z czym trudno oczekiwać, aby potrzebne podwozia konwertowano na kolejne pojazdy specjalistyczne. Wszak sam Rheinmetall niedawno prezentował ciężki wóz rozminowania Keiler Next Generation (NG), którego konstrukcję oparto na czołgu saperskim Kodiak, wykorzystującym podwozie Leoparda 2. Jednak oprócz zmiany nośnika koncern z Düsseldorfu wybrał równolegle inną ścieżkę – odchudzenie Sky­rangera 35.

Wieżę systemu prze­pro­jek­to­wano i zopty­ma­li­zo­wano. Tym sposobem udało się zredukować jej masę do poziomu około 4 ton, czyli tyle, ile w przypadku Sky­ran­gera 30. Sęk w tym, że masa dla Sky­ran­gera 35 nadal nie obejmuje pocisków prze­ciw­lot­ni­czych. Zmiany nie objęły tylko kuracji odchudzającej. Duży nacisk położono na uodpornienie systemu wykrywania i śledzenia celów na zakłócenia ze strony przeciwnika. W rogach wieży pojawiły się cztery anteny radaru AESA Oerlikon AMMR (Multi-Mission Radar) pracującego w paśmie S. Według producenta Oerlikon AMMR automatycznie klasyfikuje i śledzi całe spektrum zagrożeń powietrznych, takich jak mini- i mikrodrony, pociski rakietowe i moździerzowe atakujące pod stromym kątem oraz oczywiście także uzbrojenie powietrze–ziemia i pociski manewrujące.

Uzupełnieniem radaru AESA jest pracujący w paśmie Ku radar śledzenia celów współ­dzia­ła­jący z głowicą opto­elek­tro­niczną. Całość zintegrowano z siecio­cent­rycz­nym systemem kie­ro­wa­nia ognia Skymaster. Nowego Skyrangera 35 posadzono na podwoziu Leoparda 1. Wybór nie jest przypadkowy. Sporo czołgów tego typu pozostaje w magazynach, oferując względnie łatwo dostępne, a przede wszystkim tanie podwozia. Pojawiły się nawet sugestie, że takie rozwiązanie może być zaoferowane Ukrainie, otrzymującej niemieckie i duńskie Leo­pardy 1 w ramach pomocy wojskowej. Po przerobieniu na samobieżne zestawy prze­ciw­lot­ni­cze czołgi te mogą okazać się znacznie bardziej przydatne.

Warto wspomnieć o jeszcze jednej zmianie. Nowa wieża Skyrangera 35 jest bezzałogowa, cała trzyosobowa załoga zajmuje miejsca w kadłubie. W przypadku Leoparda 1 wymusiło to zmiany w aranżacji wnętrza kadłuba: dowódcę i celowniczego posadzono na lewo od kierowcy, na ich potrzebę wycięto nowy właz. Rheinmetall zastrzega jednak, iż system można zintegrować z dowolnym podwoziem o odpowiedniej nośności.

Nowy Skyranger 35 na podwoziu Leoparda 1 miał premierę 18 września podczas orga­ni­zo­wa­nych przez Rheinmetalla Skyranger System Demonstration Days. Nie obyło się jednak bez problemów. System wykrył i z powodzeniem śledził amunicję krążącą. Gdy jednak przyszło do porażenia celu, Skyranger odmówił współpracy. Ściślej: odmówił element od jednego z poddostawców. Później okazało się, że komponent nie był jeszcze w pełni zintegrowany z prezentowanym demonstratorem technologii. Usterkę udało się stosunkowo szybko usunąć i system działał już bez zarzutu.

W drugim teście Skyranger 35 zniszczył cel imitujący irańskiego drona. Następnie zademonstrowano zdolność systemu do zwalczania celów naziemnych. Zainspirowany doświadczeniami z Ukrainy Rheinmetall lansuje koncepcję wykorzystania małokalibrowych działek strzelających amunicją programowalna do niszczenia systemów obserwacji i kierowania ognia innych wozów bojowych, w tym czołgów.

Równocześnie nowy Skyranger 35, tym razem na podwoziu Boxera, był demonstrowany brytyjskich targach przemysłu obronnego Defence Vehicles Dynamics (DVD). Niestety, show należał przede wszystkim do moździerza samobieżnego Boxer Armoured Mortar Variant kalibru 120 milimetrów. W przestrzeni publicznej nie pojawiły się jeszcze zdjęcia nowego prze­ciw­lot­ni­czego Boxera, oferowanego brytyjskim wojskom lądowym.

Tymczasem w Austrii

To niejedyne nowości rodziny Skyranger. 6 września na pokazach lot­ni­czych AirPower22 w austriackim Zeltweg premierę miał Skyranger 30 na podwoziu transportera opancerzonego Pan­dur EVO w układzie 6 × 6. W porównaniu z innymi nośnikami Pandur ma mniejszą nośność, konieczne więc było wykorzystanie lżejszej wersji wieży. Co to w praktyce oznacza, jeszcze nie wiadomo, ale wieża wizualnie jest zdecydowanie za duża. Trzeba jeszcze poczekać na wyniki testów, aby przekonać się, jak pojazd będzie radzić sobie w terenie.

W lutym tego roku Wiedeń zamówił trzydzieści sześć zestawów prze­ciw­lot­ni­czych Skyranger 30 na podwoziu Pandura EVO. Pierwsze wozy mają zostać dostarczone już w roku 2026. Wartości kontraktu nie ujawniono, ale Rheinmetall mówi o trzycyfrowej sumie liczonej w milionach euro. Tym samym Austria stanie się kolejnym po Niemczech, Danii i Węgrzech użytkownikiem Sky­rangera 30. Podobnie jak pozostali użyt­kow­nicy Austria zdecydowała się na zestaw artyleryjsko-rakietowy z działkiem kalibru 30 milimetrów strzelającym amunicją programowalną i pociski rakietowe, w tym przypadku Mistrale.

Autor: Paweł Behrendt

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)