Rzeź Rosjan pod Nowomychajliwką. Ukraińcy zmienili drogę w strefę śmierci

Rosjanie atakują na całym odcinku frontu w obwodzie donieckim. Trzecim odcinkiem po Awdijiwce oraz Bachmucie, gdzie w ostatnich miesiącach Rosjanie byli najaktywniejsi, jest miejscowość Nowomychajliwka. Jeden ze szturmów skończył się praktycznie zniszczeniem całej rosyjskiej kolumny. Przedstawiamy, czego użyli Ukraińcy.

"Droga śmierci" prowadząca do miejscowości Nowomychajliwki usiana wrakami rosyjskich pojazdów.
"Droga śmierci" prowadząca do miejscowości Nowomychajliwki usiana wrakami rosyjskich pojazdów.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | (((Tendar)))
Przemysław Juraszek

Ukraińscy żołnierze z 79. Brygady Powietrznodesantowej od tygodni bronią Nowomychajliwki, którą Rosjanie próbują zająć, atakując wzdłuż drogi. Ta w wyniku nieudanych prób została usiana dziesiątkami wraków, tworząc drogę śmierci przypominającą słynną Autostradę 80 z Iraku.

Ukraińcy wykorzystują tam cały dostępny arsenał, począwszy od min przeciwpancernych, ostrzału artylerii korygowanego przez drony, poprzez komercyjne drony FPV jako maszyny "kamikadze", po zamaskowane stanowiska przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk).

Tym Ukraińcy masakrują Rosjan

Na nagraniach z regionu Nowomychajliwki widać zastosowanie ppk różnego typu, począwszy od klasycznych rozwiązań strzelających na wprost takich jak m.in. Stugna-P, po broń typu odpal i zapomnij w postaci FGM-148 Javelin. Obydwa systemy są w stanie wysadzić każdy rosyjski czołg, ale mocno różnią się zasadą działania. Stugna-P należy do starszej generacji systemów przeciwpancernych, które wymagają od strzelca naprowadzania wystrzelonego pocisku aż do chwili trafienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najczęściej wykorzystywane jest naprowadzanie wzdłuż linii celowania bądź wiązka lasera, co w połączeniu z dość niską prędkością pocisków (około 200 m/s) daje celowi odległemu np. o 4 km prawie 20 sekund na reakcję. Nowoczesne czołgi mogą w tym czasie ostrzelać stanowisko wyrzutni ppk. Aby się przed tym bronić, Ukraińcy opracowali pulpit sterowania połączony z wyrzutnią 50-metrowym kablem umożliwiającym naprowadzanie pocisku z ukrycia.

Drugą kategorią są systemy z własnym sensorem samodzielnie szukającym celu i za nim podążające. Najczęściej są to teraz sensory podczerwieni czwartej generacji, tzw. IIR, widzące termiczny obraz celu, a nie punkt ciepła. Pokładowa elektronika dzięki konkretnym algorytmom wie, czego szukać i gdzie trafić, dzięki czemu żołnierz po odpaleniu pocisku może się natychmiast schować lub np. kolejną wyrzutnią atakować następny cel.

Innym środkiem jest artyleria załadowana też często amunicją kasetową, której pociski zawierają ładunek kilkudziesięciu lub kilkuset (w zależności od pocisku/rakiety) bombletów, które spadają na dany obszar, eliminując żołnierzy lub lekko opancerzone pojazdy. Każdy taki bomblet w przypadku opcji przeciwpiechotnej ma siłę małego granatu odłamkowego, a przeciwpancerny może nawet przepalić 200 mm stali pancernej.

Na nagraniach widać też wykorzystanie dronów "kamikadze" typu FPV, do których często nawet za pomocą trytytek bądź taśmy klejącej przyczepiane są bomblety z amunicji kasetowej bądź przeciwpancerne granaty PG-7VL. W efekcie powstaje broń precyzyjna o zasięgu kilkuset metrów lub nieco ponad 1 km. Jednakże jest ona podatna na środki walki elektronicznej, co dość mocno utrudnia ich użycie.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie