Kometa międzygwiezdna 3I/ATLAS. NASA prezentuje nowe zdjęcia
Na zapowiadanej z wyprzedzeniem konferencji NASA zaprezentowała nowe informacje i zdjęcia komety międzygwiezdnej 3I/ATLAS. Jest ona uważana za jedną z najbardziej niezwykłych komet, jakie do tej pory zaobserwowano. Badacze mają ku temu dobre powody.
Kometa 3I/ATLAS to trzeci zidentyfikowany obiekt międzygwiezdny, po planetoidzie 1I/Oumuamua i komecie 2I/Borisov. To – dosłownie – kosmiczni podróżnicy z innego świata, którzy swobodnie przemierzają przestrzeń kosmiczną, ponieważ nie są grawitacyjnie związani z żadną gwiazdą.
Kometa pochodząca z obrzeży Drogi Mlecznej została odkryta 1 lipca 2025 roku dzięki projektowi badawczemu Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System (ATLAS). Znajdowała się wówczas w odległości 4,5 jednostki astronomicznej od Słońca (ok. 670 mln km).
Polska ma czego szukać w kosmosie
Wiek komety szacuje się na od trzech do 11 miliardów lat, a dokładne rozmiary 3I/ATLAS nie są znane – jej średnica jest szacowana na 0,32 do 5,6 kilometra. Brak precyzji jest w tym przypadku wynikiem zasłonięcia jądra komety przez otaczającą ją pyłowo-gazową "atmosferę" o nazwie koma.
Podsumowanie najnowszych informacji o komecie oraz jej nowych zdjęć było transmitowane przez NASA na żywo. W spotkaniu na temat kosmicznego podróżnika wzięli udział zastępca administratora NASA Amit Kshatriya, Nicky Fox z Dyrekcji Misji Naukowych, Shawn Domagal-Goldman z Działu Astrofizyki oraz Tom Statler, główny naukowiec ds. małych ciał Układu Słonecznego.
Nietypowy przybysz z daleka
Wcześniejsze obserwacje komety 3I/ATLAS sugerowały, że z jakiegoś powodu utraciła ona swoje ogony, ale okazało się to jedynie złudzeniem optycznym, wywołanym przez położenie obiektu względem Ziemi. Obecnie oba ogony są dobrze widoczne, a udostępnione przez NASA zdjęcia ujawniają nieznane wcześniej detale.
Kometa 3I/ATLAS porusza się z prędkością przekraczającą 210 tys. km/h po płaskiej trajektorii, a jej nietypowe cechy – jak zmiany jasności i koloru czy sygnatura chemiczna sprawiły, że pojawiły się spekulacje co do natury obiektu.
Jego trajektoria – choć wywołuje zainteresowanie – nie jest jednak groźna dla Ziemi. Kometa 19 grudnia zbliży się do naszej planety na najmniejszą w swojej podróży odległość, czyli ok. 270 milionów kilometrów - to nieco więcej, niż średnia odległość pomiędzy Ziemią i Marsem.