Rosyjski improwizowany dron. Jest z Chin i miał pocisk z działa okrętowego
Rosyjska armia jeszcze rok temu uważana za drugą armię świata stosuje komercyjne drony z Chin, do których przyczepiane są pociski z dział stosowanych na okrętach marynarki wojennej. Wyjaśniamy osiągi tej hybrydy.
16.02.2023 14:46
Ukraińcy zaprezentowali przechwyconego rosyjskiego drona z podwieszonym pociskiem odłamkowo-burzącym OF-62 kal. 76 mm wraz z zapalnikiem AM-A B/V stosowanym w okrętowych armatach AK-176/AK-726.
Wygląda, że Rosjanie próbują wykorzystywać komercyjne drony w charakterze "kamikadze" tak jak ro robią Ukraińcy, użytkując zbędną amunicję. Rosyjska Flota Czarnomorska dzisiaj więcej przebywa w sewastopolskim porcie, niż pływa po Morzu Czarnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na poniższym zdjęciu widzimy rosyjskiego drona w jaskrawym pomarańczowym kolorze, który nie ma śladów ostrzału. Można więc zakładać, że został on przechwycony za pomocą przenośnego zestawu walki elektronicznej (WRE) typu EDM4S SkyWiper. Dron wygląda na model Mugin-4 Pro z Chin, który można kupić za około 36 tys. zł, ale do tej ceny należy jeszcze doliczyć układ napędowy za 24 tys. zł.
Jest to konstrukcja wykonana w większości z włókna węglowego o długości 2,45 m i rozpiętości skrzydeł wynoszącej 4,72 m zdolna do operowania w powietrzu przez 3-4 godziny i przenoszenia ładunku o masie 6-8 kg. Dron ma hybrydowy napęd, ponieważ silniki elektryczne napędzają cztery śmigła mające zapewnić możliwość pionowego startu i lądowania, a tylne śmigło pchające jest napędzane małym silnikiem spalinowym DLE o pojemności 60 cm3 i mocy 7 KM.
Z kolei za ładunek służył pocisk OF-62 o masie własnej 5,9 kg zawierający 400 g silnego materiału wybuchowego, stosowany w wielozadaniowych armatach okrętowych AK-176/AK-726 montowanych na rosyjskich okrętach budowanych od lat 80. XX wieku. Były to lekkie armaty o zasięgu do 16 km i maksymalnej szybkostrzelności do 120 strz./min koncepcyjnie zbliżone do włoskiej OTO 76/62 mm Super Rapido.
Zobacz także
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski